Rodzina Maloof miała kupę pieniędzy po tym, jak pięć lat temu sprzedała Sacramento Kings należące do NBA. Chcieli wrócić do sportu, a po rozmowie z komisarzem NHL Garym Bettmanem o sprowadzeniu drużyny do Las Vegas, zostali przedstawieni Billowi Foleyowi, który miał taką samą wizję.
Foley i Maloofowie zgodzili się na partnerstwo, a Maloofowie kupili za około 15 procent jako inwestorzy mniejszościowi w Golden Knights.
Mądry ruch.
Rycerze odnieśli ogromny sukces w swoim inauguracyjnym sezonie, a w przededniu playoffów o Puchar Stanleya, Maloofowie widzieli jak miasto, które kochają, przekształca się w miasto wielkiej ligi.
„To była najlepsza część,” powiedział Joe Maloof. „To miasto potrzebowało własnej drużyny, a my jesteśmy tak szczęśliwi dla fanów.”
Jego brat Gavin powiedział: „To był absolutny wybuch. To jest jak wielka impreza na każdym meczu domowym, a zespół był niesamowity.
„Będę szczery. Myślałem, że wygramy od 10 do 15 spotkań. Nigdy nie sądziłem, że wygrają tak, jak wygrali.”
Maloofowie cieszyli się oglądaniem swojej inwestycji we względnej anonimowości. Kiedy byli właścicielami Kings, przez większość nocy byli przy boisku i zawsze mieli na sobie kamery telewizyjne. Z Knights, oglądają z apartamentu w T-Mobile Arena ze swoimi przyjaciółmi, podczas gdy Foley jest widoczny.
„Jesteśmy całkowicie wygodne z tym,” Joe Maloof powiedział. „Bill to świetny facet i wykonał fantastyczną pracę zatrudniając odpowiednich ludzi, którzy pomogą w prowadzeniu franczyzy.”
George Maloof powiedział: „Ktoś musi być twarzą franczyzy. My nie mamy nic przeciwko byciu w tle.”
Wydarzenia z 1 października, kiedy to doszło do strzelaniny na Stripie, nie umknęły braciom, kiedy myślą o tym, co Rycerze w Las Vegas oznaczają dla społeczności.
„To było bardzo ważne, aby nasi gracze wyszli do społeczności po tym, co się stało i wsparli ofiary”, powiedział Gavin Maloof. „Nie ma wątpliwości, że drużyna pomogła miastu się wyleczyć.”
Dla Maloofów nie była to tylko inwestycja finansowa. Pomogła ona odbudować ich wizerunek po tym, jak fani Kings zwrócili się przeciwko nim pod koniec ich kadencji właścicielskiej w Sacramento, po tym, jak rozważali przeniesienie drużyny, zanim ostatecznie sprzedali Kings grupie właścicielskiej prowadzonej przez Viveka Ranadive’a.
„Chcemy pozostawić po sobie trochę spuścizny tutaj w Las Vegas” – powiedział Joe Maloof. „Najważniejszą rzeczą była pomoc w sprowadzeniu drużyny do miasta. Wszystko inne jest wisienką na torcie.”
Więcej o Golden Knights: Śledź wszystkie nasze relacje z Golden Knights online na reviewjournal.com/GoldenKnights i @HockeyinVegas na Twitterze.
Kontakt ze Stevem Carpem pod adresem [email protected] lub 702-387-2913. Śledź @stevecarprj na twitterze.