Bracia z duchem can-do przejmują Can Can Brasserie w Carytown

John i Paul Kincaid IV, nowi właściciele Can Can Brasserie. (Mike Platania photo)

Kiedy ojciec Chrisa Rippa, Dick Ripp, odszedł w zeszłym roku w wieku 89 lat, podejrzewał, że może również pożegnać się z kamieniem węgielnym restauracji w Carytown: Can Can Brasserie.

Firma rodziny Rippów, The Restaurant Co., była właścicielem jadłodajni w paryskim stylu od jej otwarcia w 2005 roku, jako placówki odstającej od reszty portfela firmy, składającego się z 17 franczyz Arby’s w całym regionie.

Chris wiedział, że odejście ojca będzie oznaczało, że będzie potrzebny w firmie macierzystej. I wiedział, że będzie to oznaczało odciągnięcie go od prowadzenia codziennych operacji w Can Can, restauracji, która według niego wymaga właściciela, który ma ręce do pracy.

„To, co doprowadziło do podjęcia ostatecznej decyzji, to odejście mojego ojca, który pozostawił mi odpowiedzialność nie tylko za Can Can Can, ale także za dołączenie do moich braci w prowadzeniu całej firmy” – powiedział Ripp. „Myślę, że ogromną częścią sukcesu Can Can jest posiadanie właściciela-operatora tam każdego dnia.”

Więc, podczas gdy nie mógł zatrzymać tego w rodzinie, Ripp znalazł sposób, aby upewnić się, że Can Can pozostał rodzinnym biznesem z obecnymi właścicielami, sprzedając go tego lata braciom Johnowi i Paulowi Kincaid IV, którzy odpowiednio pracowali jako szef kuchni i dyrektor generalny restauracji przez około pięć lat.

Ripp powiedział, że zaczął rozważać swoje opcje i zdecydował, że Kincaidowie, po odegraniu dużej roli w Can Can przez ostatnie pół dekady, zasłużyli na prawo pierwokupu.

„Pomyślałem, że jest to okazja, aby zrobić nie tylko dobrą rzecz, ale właściwą rzecz, i dać im rodzaj poklepania po plecach, które zawsze masz nadzieję dostać od szefa”, powiedział Ripp. „Dodatkowo… (Can Can) potrzebuje młodej, świeżej krwi, a także młodej, nowej perspektywy. Myślę, że mieliśmy wspaniały bieg, ale zawsze myślę, że czasami dobrze jest mieć nowy zestaw oczu i energii.”

Kincaidowie, rodowici mieszkańcy Hampton Roads, byli gotowi.

„Chcieli dać nam pierwsze pęknięcie przy podejmowaniu tej decyzji. Naprawdę dali nam niesamowitą szansę,” powiedział Paul.

Szablon Carytown został sprzedany dwóm braciom, byłemu szefowi kuchni i dyrektorowi generalnemu. (Photos by Mike Platania)

Ta okazja obejmowała suchy przejazd jako właściciele w styczniu i lutym, przed pandemią. Znaleźli się u steru operacji z oddzielną piekarnią, podziemną kuchnią przygotowawczą, kuchnią cukierniczą i kuchnią produkcyjną na piętrze, wszystko obsadzone przez personel 115.

„Zakres tej restauracji jest ogromny. Jest to po prostu duża, ciągle zmieniająca się operacja, i to jest niepodobne do tego, co większość ludzi widzi w swoim czasie w tej branży,” powiedział Paul.

„Ripp chciał się upewnić, czy chcemy zaakceptować to życie,” dodał, śmiejąc się.

Wszystko szło dobrze przez zimę, a transakcja miała zostać zamknięta w połowie marca, gdy pandemia dotarła do brzegu w Wirginii.

W całym mieście, transakcje, które oddałyby inne restauracje pod nową własność, w tym Citizen, rozpadły się z powodu pandemii. Transakcja z Can Can prawie spotkała się z tym samym losem.

„Jo-jo uniesienia i poczucia, że osiągamy nasze cele życiowe i naprawdę mamy szansę to zrobić, kontra rozpacz, że to jeden z najgorszych okresów dla restauracji – to było ogromne” – powiedział Paul. „Zmagaliśmy się z tym. Myśleliśmy, że będziemy musieli odejść w pewnym momencie.”

Ale Kincaids wisiał tam i zamknął się na ich zakup biznesu w połowie maja, podpisując nową 10-letnią dzierżawę.

„Czujemy się teraz o wiele lepiej niż kilka miesięcy temu,” Paul powiedział. „Jesteśmy zdeterminowani i zamierzamy być w budynku każdego dnia, starając się, aby tak się stało.”

Paul powiedział, że planem jest utrzymanie Can Can w około 90 procentach tak samo, jak to było do tej pory. Dodał, że chcą ponownie otworzyć krytą jadalnię Can Can w najbliższych tygodniach.

Jak Kincaidowie próbują przywrócić Can Can do normalności, Paul powiedział, że nie miałby nic przeciwko, aby zobaczyć pewne zmiany związane z COVID w sąsiedztwie, a mianowicie zamknięcie części Cary Street dla ruchu samochodowego, aby uczynić ją bardziej obszarem dla pieszych.

„Jeśli (Richmond) poszedłoby w kierunku europejskiego modelu, gdzie pewne obszary miasta zostały zamknięte dla ruchu ulicznego, jak Carytown od Crenshaw (Avenue) do (Arthur Ashe) Boulevard, większość restauracji w bloku mogłaby odzyskać wszystkie swoje wewnętrzne miejsca siedzące,” powiedział Kincaid.

„Kulturalnie, myślę, że byłaby to naprawdę fajna rzecz i sposób na zrobienie pozytywnej rzeczy z negatywnej sytuacji. Jeśli moglibyśmy umieścić nasze stoły na ulicy i odgrodzić sekcje od ruchu ulicznego, byłoby to o wiele bezpieczniejsze.”

Ripp, w międzyczasie, powiedział, że czuje się pewny, że Kincaidowie dadzą Can Can uwagę, którą wie, że potrzebuje.

„To zawsze była moja bolączka z wieloma restauracjami. Ludzie uwielbiają tworzyć restauracje, tylko nie lubią pracować w swoich restauracjach” – powiedział. „(Paul i John) będą tam każdego dnia.”

I Ripp powiedział, że może wpaść od czasu do czasu.

„Och, nie mogę się doczekać, aby wrócić”, powiedział Ripp, śmiejąc się. „Mogę się tam w końcu zrelaksować, a nie wstawać i czuć, że muszę się czymś zająć.”

.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *