Flamingi na Jungle Island, zoologicznym parku rozrywki, w Miami w 2017 roku. Długonogie różowe ptaki były niegdyś powszechne na Florydzie. Ale ich uderzające pióra były cenionymi ozdobami damskich kapeluszy i uważano, że w latach 1800-tych zostały wytrzebione z istnienia dla handlu pióropuszami. Joe Raedle/Getty Images hide caption
toggle caption
Joe Raedle/Getty Images
Flamingos w Jungle Island, zoologicznym parku rozrywki, w Miami w 2017 roku. Długonogie różowe ptaki były kiedyś powszechne na Florydzie. Ale ich uderzające pióra były cenionymi ozdobami do damskich kapeluszy, a uważano, że zostały upolowane z istnienia dla handlu pióropuszami w latach 1800.
Joe Raedle/Getty Images
Czy jest coś bardziej florydzkiego niż flaming?
Ikonografia flamingów jest wszędzie w tym stanie: zdobi trawniki, koktajle, rozświetla szyldy motelowe.
Długonogie różowe ptaki były kiedyś powszechne na Florydzie. Ale ich uderzające pióra były cenioną ozdobą damskich kapeluszy, a w latach 1800-tych zostały wytrzebione dla handlu pióropuszami.
Przynajmniej, naukowcy myśleli, że flamingi zostały wymazane.
Teraz, zespół naukowców z Południowej Florydy twierdzi, że konwencjonalna mądrość prawie stuletnia jest błędna. Floryda w rzeczywistości ma flamingi – prawdziwe ptaki, a nie te plastikowe.
„To nie są łyżkowce”
Nasza historia zaczyna się w lipcu 2004 roku. Pete Frezza, badacz z Audubon of Florida, był z kolegą i prowadził badania na Mud Lake, obszarze namorzynów w Everglades, gdzie często można zobaczyć czaple, czaple i różoworóżowe mewy różowe.
Łódź płynęła z prędkością jałową przez płytką wodę.
„A na horyzoncie pojawiła się ta ogromna linia róż”, mówi Frezza. „I byliśmy jak, 'O mój Boże. To nie są łyżkodzioby. Są za duże. To są flamingi.”
Sześćdziesiąt cztery z nich.
Oficjalne stanowisko Florydy od dziesięcioleci głosi, że flamingi mogą sporadycznie wędrować z Meksyku, Kuby lub Bahamów – ale większość ptaków zauważonych w stanie to uciekinierzy z krajowych stad, takich jak to słynne w Hialeah Racetrack. To jest to, co koledzy Frezza w Audubon’s Everglades Science Center powiedział mu o tym, co widział.
„I wierzyłem, że aż zacząłem osobiście obserwować je i ich zachowanie, a następnie również obserwować ptaki w Hialeah i zaczął tworzyć własną opinię, że – nie ma mowy. To były dzikie ptaki. Byli w dzikich miejscach, działając bardzo dzikie,” Frezza says.
A potem był Conchy.
Łapanie Conchy
Kilka lat temu grupa trzech flamingów pojawiła się na lotnisku marynarki wojennej na Boca Chica Key, około 5 mil od Key West. Duże ptaki, takie jak czaple, czasami pojawiają się na lotnisku, a Marynarka Wojenna odstrasza je fajerwerkami lub wystrzałami z karabinów.
W przeciwnym razie ptak mógłby zostać wessany do silnika i rozbić wart 70 milionów dolarów odrzutowiec. (To też byłaby zła wiadomość dla ptaka.)
Dwa z odwiedzających flamingów skorzystały z podpowiedzi. Ale trzeci – ptak, który ostatecznie otrzymał imię Conchy – był uparty.
„Conchy nie chciał odejść”, mówi Steven Whitfield, biolog z Zoo Miami. „Nie mogli go odstraszyć.”
Wtedy do akcji wkroczył zespół Whitfielda. Szukali flaminga do uwolnienia za pomocą satelitarnego urządzenia śledzącego. Stado 147 flamingów pojawiło się w Palm Beach County w 2014 roku i wzbudziło pytania: Skąd pochodziły te ptaki? Naukowcy myśleli, że jeśli złapią Conchy’ego, doprowadzi ich on z powrotem do populacji flamingów na Kubie lub gdzieś indziej.
Więc Conchy został złapany i opatrzony. Ale pojawił się problem z planem zoo.
„Stan powiedział nam, że nie możemy wypuszczać nierodzimych gatunków,” mówi Whitfield. „W końcu zoo dostało pozwolenie na wypuszczenie Conchy’ego – w Everglades zaobserwowano dwa flamingi z opaskami na nogach, które dostały jako pisklęta w Meksyku, jeden w 2002, a drugi w 2012 roku. To wystarczyło, aby udowodnić, że przynajmniej niektóre z flamingów pojawiających się tutaj nie były uciekinierami.
Whitfield zebrał zespół ludzi, którzy badają ptaki brodzące na Florydzie, aby zadać pytanie: Czy Floryda ma flamingi?
Jerry Lorenz był na początku sceptyczny. Dyrektor badań w Audubon Florida, Lorenz zwykle bada różane łyżkodziobe.
„Kiedy Steven zebrał nas wszystkich razem, pierwsze słowa z moich ust brzmiały: 'Wiesz, że to tylko uciekinierki',” wspomina Lorenz. ” 'Dlaczego w ogóle o tym rozmawiamy?”.
Jerry Lorenz, dyrektor badań w Audubon Florida, spogląda na monografię o flamingach napisaną przez Roberta Portera Allena, który założył centrum naukowe w Tavernier. Nancy Klingener/WLRN hide caption
toggle caption
Nancy Klingener/WLRN
Jerry Lorenz, dyrektor ds. badań w Audubon Florida, przegląda monografię flamingów napisaną przez Roberta Portera Allena, który założył centrum naukowe w Tavernier.
Nancy Klingener/WLRN
Poszukiwania flamingów: wstecz w czasie
Zespół badawczy rozpoczął poszukiwania flamingów od szukania dowodów na istnienie flamingów na Florydzie, zanim handel pióropuszami wystartował pod koniec XIX wieku.
Znaleźli wiele dokumentów: notatki terenowe ornitologów, dzienniki myśliwych, a nawet relację samego Johna Jamesa Audubona, który napisał, że zobaczenie ptaków „osiągnęło szczyt wszystkich moich oczekiwań, ponieważ moja podróż na Florydę została podjęta w dużej mierze w celu zbadania tych uroczych ptaków na ich własnych pięknych wyspach.”
Badacze wykorzystali również XXI-wieczne bazy danych i projekty digitalizacji, aby poszukać XIX-wiecznych okazów muzealnych – nie tylko dorosłych flamingów, ale również jaj flamingów, aby dowiedzieć się, czy ptaki te kiedyś gniazdowały na Florydzie. Whitfield znalazł cztery jaja w kolekcjach muzealnych, które były oznaczone jako zebrane na Florydzie.
„W późnych latach 1800, zbieranie jaj dzikich ptaków było dziwnym, ale nieco popularnym hobby”, mówi Whitfield. „Myślę, że było to coś w rodzaju Pokémon Go, ale prawdziwe.”
Badania zespołu wykazały, że flamingi występowały na Florydzie w dużych ilościach w XIX wieku.
I mieli mnóstwo danych od cichej grupy, która dokumentowała i dzieliła się informacjami przez dziesięciolecia: ptasiarzy. Liczba raportów, a także liczba ptaków zgłaszanych w każdej obserwacji, stale rosła przez lata i naprawdę nabrała tempa w tym stuleciu.
Conchy domator
Ale wielkie pytanie pozostało: Na Florydzie pojawiają się teraz dzikie flamingi; skąd one pochodzą?
Badacze mieli nadzieję, że Conchy, flaming schwytany w bazie marynarki wojennej w pobliżu Key West, pomoże im znaleźć odpowiedź na to pytanie.
Po tym, jak władze stanowe wyraziły zgodę, badacze z Zoo Miami wypuścili Conchy’ego z nadajnikiem satelitarnym przymocowanym do nogi.
„I co spodziewaliśmy się, że Conchy miał zamiar latać na Bahamy, latać na Kubę, latać na Jukatan w Meksyku,” Whitfield powiedział. „Miał nam powiedzieć, w końcu, skąd pochodzą flamingi na Florydzie. W tym był porażką.”
Conchy, jak się okazało, był domatorem. Satelitarny lokalizator pokazał, że pozostał w Zatoce Florydy. Od czasu do czasu widywano go z innymi flamingami.
Frezza twierdzi, że Conchy nadal przyczynia się do rozwoju wiedzy o flamingach. „Udowodnił, że flamingi mogą żyć przez cały rok w Zatoce Florydy,” powiedział Frezza. „Zatoka Florydy może utrzymać flamingi. W skali roku. Co jest całkiem fajne.”
Nadajnik satelitarny Conchy’ego przestał działać krótko po huraganie Irma, ale został zauważony kilka razy od czasu burzy. Wyróżnia się ze stada dużą niebieską opaską z napisem U.S. 01, ponieważ jest pierwszym i jedynym flamingiem oznakowanym w USA
Tajemnica rozwiązana
Wszystkie te badania doprowadziły do wniosku, który wywrócił do góry nogami całe stulecie konwencjonalnych mądrości: Rodzima populacja flamingów na Florydzie nie została przecież wymazana. Flamingi birders zostały widząc przez lata nie pochodzą z Hialeah Racetrack.
Znaleziska przez Whitfield, Frezza, Lorenz i ich koledzy został opublikowany w czasopiśmie The Condor w zeszłym miesiącu. Wkrótce potem, Florida Fish and Wildlife Conservation Commission usunęła amerykańskiego flaminga z listy nierodzimych gatunków na swojej stronie internetowej.
„Oni mają tu być”, mówi Lorenz. „Nie są uciekinierami. Nie można ich traktować jak egzotyczne gatunki. Musimy traktować je jak gatunek rodzimy.”
On i inni badacze rozwiązali sprawę zaginionych flamingów na Florydzie. Flamingi były tam przez cały czas. Ukrywają się w zasięgu wzroku.