Brandi Passante i Jarrod Schulz prawdopodobnie nie byliby dziś warci kilku milionów dolarów, gdyby nie pojawili się w programie Storage Wars. I jak się okazuje, ich udział w ukochanym programie A&E podobno nastąpił po tym, jak ciotka Schulza zachęciła go do wejścia w biznes aukcji magazynowych. Na jednej z aukcji producenci Storage Wars poznali Schulza. Osiem miesięcy później przybyli do jego i Passante sklepu z antykami, Now and Then, aby go zwerbować. Po spotkaniu z Passante, twórcy Wojen magazynowych zdecydowali, że muszą mieć w programie również tę wesołą blondynkę.
Zabawne sprzeczki Passante i Schulza zdobyły fanów Wojen magazynowych, a głęboka więź między nimi była widoczna pod ich osobowościami na ekranie. Jasne usposobienie Passante sprawiło, że stała się faworytką programu, podczas gdy impulsywna licytacja Schulza dobrze komponowała się z bardziej ostrożnym podejściem jego partnera do zakupów. W rzeczywistości, jest powód, dla którego Passante zachowała ostrożność podczas licytacji w Wojnach magazynowych: według Baby Gagi, Passante nie wiedziała nic o aukcjach zanim została obsadzona. To była całkowicie domena Schulza, ale producenci musieli pokochać chemię między tą parą, aby nalegać, by wzięła udział w tej zabawie. Jak wiemy, ta decyzja opłaciła się nie tylko ekipie serialu, ale także Passante i Schulzowi.
Przy rozpoczęciu „Wojen magazynowych” w 2010 roku, obsadzie płacono podobno 2000 dolarów za odcinek. Wraz z rosnącą popularnością serialu, zarobki wzrosły, szczególnie w przypadku oryginalnej obsady. Do czasu Passante i Schulz opuścił Storage Wars, każdy z nich zarabiał $ 15,000 za odcinek, który jest znacznie mniej niż niektóre inne Storage Wars członków obsady. Podczas ich spin-off, to było zgłaszane, że Passante zarobił około 12.000 dolarów za odcinek. W tym samym czasie Schulz zarabiał około $58,000 miesięcznie.