Jak Alabama staje się samochodową stolicą Południa

W styczniu prezydent Donald Trump zwrócił uwagę na gospodarkę produkcyjną Alabamy, chwaląc się nią w swoim orędziu o stanie państwa.

„Toyota i Mazda otwierają fabrykę w Alabamie – dużą – i nie widzieliśmy tego od dawna. To wszystko wraca” – powiedział prezydent, wywołując aplauz.

Powiedział również, że USA nie widziały rozwijających się zakładów samochodowych od „dziesięcioleci”. To nie jest prawda. A już na pewno nie w Alabamie.

Sektor samochodowy w Alabamie wystartował w ciągu ostatnich 20 lat. Z niczego, stał się piątym co do wielkości stanem w produkcji samochodów, napędzany przez niemieckich i azjatyckich producentów samochodów, i rośnie. Dzięki nowym miejscom pracy analitycy spodziewają się, że Alabama przesunie się w górę w rankingach państwowych produkcji samochodów w nadchodzących latach.

Powiązane: 3 kluczowe cytaty z pierwszego Stanu Unii Trumpa, wyjaśnione

Ale 25 lat temu nikt nie myślał o Alabamie jako miejscu do budowania samochodów. Stan był znany jako miejsce do produkcji tekstyliów i odzieży. W 1993 r. Alabama zwabiła niemieckiego producenta samochodów Mercedes-Benz, oferując mu 250 mln dolarów w ramach zachęt, co w tamtych czasach było niesamowitą ofertą.

Były kongresmen z Alabamy, Jo Bonner, był na meczu futbolowym Uniwersytetu Alabamy w Birmingham.

„I ściągnęli wielką zasłonę z gwiazdy Mercedesa, która została przymocowana w jednej ze stref końcowych, a tam było trochę gwizdów”, powiedziała Bonner. „Dziś urzędnicy państwowi mogą czuć się usprawiedliwieni wysoką ceną, jaką zapłacili za przyciągnięcie Mercedesa. Od tego czasu stan stracił 88 procent swojej gospodarki tekstylnej, czyli 82 000 miejsc pracy. Miejsca pracy w przemyśle samochodowym zastąpiły część z nich: W sektorze motoryzacyjnym w Alabamie pracuje obecnie około 40 000 osób.

Oprócz Mercedesa, w stanie działają japońscy i koreańscy producenci samochodów: Honda, Hyundai i Toyota.

„W Toyota Motor Manufacturing w Alabamie produkujemy obecnie 3 000 silników dziennie. Trafiają one do pięciu z 10 pojazdów budowanych w Ameryce Północnej” – powiedziała Kim Ogle, analityk ds. komunikacji w Toyocie, spacerując po fabryce Toyoty w Huntsville, obecnie trzecim co do wielkości mieście stanu.

Fabryka w Huntsville otworzyła swoje podwoje w 2003 roku. „Dziś z 300 pracowników rozrosła się do około 1400,” powiedział Ogle.

Related: From Ford to Foxconn: A History of Factories

Jest to ogromna, rozległa fabryka z wysoce zaawansowaną technologicznie linią montażową, ale również z kilkoma rudymentarnymi, ale sprytnymi systemami komunikacji. Tablice informacyjne często się zapalają, a w systemie nagłośnienia gra muzyka klasyczna. Jest to sposób, w jaki pracownicy mogą „rozmawiać” w głośnej, rozległej fabryce.

Na przykład, granie Beethovena lub Bacha może oznaczać, że nadszedł czas, aby przełożony przeprowadził kontrolę jakości. Motyw Indiany Jonesa może oznaczać, że ktoś potrzebuje pomocy.

W ciągu kilku lat Toyota i Mazda dodadzą więcej muzyki i około 4000 dodatkowych pracowników w swojej wspólnej fabryce. Aby zwabić japońskich producentów samochodów, władze stanowe i lokalne ponownie zaoferowały zachęty – ponad 700 milionów dolarów w ulgach podatkowych, obiecane ulepszenia infrastruktury, takie jak bocznica kolejowa, oraz prace projektowe na terenie fabryki.

„Zachęty podatkowe to nic innego jak inwestycja” – powiedział burmistrz Huntsville, Tommy Battle. „W moim świecie biznesu zainwestowałbym w firmę, a następnie oczekiwałbym, że na niej zarobię. To jest to samo. Zainwestowaliśmy w ten biznes.”

To są miejsca pracy nie należące do związków zawodowych. Mimo to, średnia pensja w zakładach ma wynosić 50 000 USD. Battle twierdzi, że dzięki efektowi mnożnikowemu, wszystkie te pensje mogą przyczynić się do powstania 10 000 dodatkowych miejsc pracy.

„Osoba, która może pracować w aptece lub w sklepie spożywczym, może zbudować sobie dom lub coś w tym rodzaju,” powiedział Battle.

W ciągu 20 lat lokalni decydenci przewidują zwrot z inwestycji dla Alabamy w wysokości 5,6 miliarda dolarów.

Około 1400 osób buduje silniki Toyoty w zakładach firmy w Huntsville. Jej nowa wspólna działalność z Mazdą, która ma powstać w pobliżu, ma zatrudniać 4 000 osób.

Credit:

Jason Margolis

W op-eds, krytycy piszą, że lokalni podatnicy znów oddają zbyt wiele, i że zachęty podatkowe są ryzykowną strategią. Ale pakiet zachęt Alabamy był stosunkowo skromny. Karolina Północna zaoferowała Mazdzie i Toyocie 1,5 miliarda dolarów w ramach zachęt – mniej więcej dwa razy więcej niż Alabama.

Przedstawiciel korporacji Toyota powiedział, że firma wybrała Alabamę ze względu na lokalizację, infrastrukturę i jakość życia w Huntsville, a także lokalną siłę roboczą: Mieszkańcy przychodzą gotowi do pracy, z pomocą państwa.

AIDT, agencja szkolenia siły roboczej w Alabamie, współpracuje z globalnymi korporacjami, aby pomóc w tworzeniu programów dostosowanych do potrzeb firmy. AIDT regularnie odwiedza zagraniczne fabryki w takich miejscach jak Niemcy, a następnie pomaga odtworzyć niemieckie szkolenia w Alabamie.

W mieście Vance, Alabama, Mercedes-Benz i AIDT stworzyły duże centrum szkoleniowe przylegające do fabryki samochodów. W salach lekcyjnych znajdują się stacje, na których studenci mogą symulować ruchy, które musieliby opanować jako pracownicy Mercedesa.

„Współpracujemy z Mercedesem od nieco ponad 20 lat” – powiedziała Yvonne Crenshaw, kierownik projektu AIDT w Mercedes-Benz. Pokazała symulację w jednej z klas. „Stworzyliśmy ją we współpracy z Mercedesem, ponieważ chcieliśmy mieć absolutną pewność, że nasze procesy pasują do tego, czego naprawdę chcą i jak chcą, aby wyglądali ich pracownicy”, powiedziała Crenshaw.

Powiedziała, że AIDT określa, czy studenci będą „dobrym dopasowaniem” dla firmy, zanim poleci ich do pracy.

Cody Nichols, 22, był dobrym dopasowaniem. Wkrótce będzie zatrudniony przy naprawie samochodów marki Mercedes.

„Zajęcia motoryzacyjne, awarie silnika, zajęcia z hamulców, nauka dynamiki hamulców”, powiedział Nichols, wymieniając niektóre z kursów, które odbył.

Zaczął od zajęć w lokalnym community college. Po ich ukończeniu Nichols przeniósł się do centrum szkoleniowego Mercedesa, gdzie zarabiał 16,50 dolara za godzinę podczas szkolenia.

„Wewnątrz zakładu mamy bardziej specjalistyczne narzędzia, z których możemy korzystać” – powiedział Nichols.

Mercedes będzie wkrótce potrzebował więcej wykwalifikowanych pracowników. W zeszłym roku producent samochodów ogłosił ekspansję o wartości 1 miliarda dolarów, aby produkować elektryczne SUV-y w Alabamie.

Mimo ostatnich sukcesów Alabamy, ekonomista Dave Swenson z Uniwersytetu Stanowego Iowa powiedział, że stan nie wpadł na jakąś sekretną formułę. Stany w całym kraju rutynowo współpracują z firmami w celu stworzenia programów szkoleniowych dostosowanych do indywidualnych potrzeb. „Nie jest to unikalne dla Alabamy” – powiedział Swenson.

Na przykład Iowa pomaga szkolić przyszłych pracowników dla firmy John Deere, a Illinois przygotowuje ludzi do pracy w firmie Caterpillar. Swenson twierdzi, że jest to skuteczny sposób, aby powstrzymać mieszkańców przed wyjazdem. Alabama prawdopodobnie klepie się po plecach za to, że reaguje na potrzeby rynku pracy i ma bardzo dobre informacje zwrotne, tzn. jej studenci są zatrudniani na stanowiskach w przemyśle, które są stosunkowo dobre” – mówi Swenson.

Jednak, dodaje Swenson, jeśli Stany Zjednoczone wpadną w recesję, podatnicy mogą się zdenerwować i zapytać: Jaka jest właściwa rola edukacji publicznej? I dlaczego płacimy za szkolenie pracowników dla konkretnej korporacji – bardzo dochodowej – która nie zatrudnia?

Swenson powiedział, że na Południu zagraniczni producenci samochodów przyciągają ich przede wszystkim tańszą siłą roboczą.Swenson powiedział, że w Michigan wielu związkowców postrzega południowe stany i nieuzwiązkowione płace jako wyścig na dno. Jest pracownikiem Economic Development Partnership of Alabama, organizacji finansowanej przez biznes, która pracuje nad przyciągnięciem przemysłu do stanu. Dla niego nie chodzi tu o rywalizację między Alabamą a Michigan.

„Nie widzę, jak to może kogokolwiek skrzywdzić, kiedy przyciągamy do Stanów Zjednoczonych zagraniczne inwestycje, które tworzą miejsca pracy. Wnoszą one wkład nie tylko w naszą gospodarkę w naszym stanie, ale także w gospodarkę całego kraju” – powiedział Sewell. „Eksportują produkty na cały świat, więc przyczyniają się do rozwoju gospodarki USA.”

Alabama wysłała w zeszłym roku samochody o wartości prawie 8 miliardów dolarów do 88 krajów. Sewell i inni twierdzą, że boom samochodowy w stanie pomógł zwabić innych zagranicznych producentów – od australijskich statków po europejskie samoloty.

Powiązane: Głębokie podziały rasowe w Alabamie coraz bardziej doskwierają reszcie Ameryki

„Przemysł samochodowy i sukces, jaki odnieśliśmy w rozwoju gospodarczym, prawdopodobnie zrobił więcej, aby zająć się błędnymi wyobrażeniami o Alabamie i kwestią wizerunku Alabamy, że stan może być zaściankiem lub bardziej zacofanym stanem” – powiedział Sewell. „Pokazał, że możemy być globalnym konkurentem. Kto wie? Jeśli stan będzie kontynuował pozyskiwanie zagranicznych kontraktów, może Alabama otrzyma kolejną wzmiankę w przyszłorocznym orędziu o stanie państwa.

Ten artykuł jest częścią serii 50 States: Miejsce Ameryki w kurczącym się świecie. Stań się częścią tego projektu i podziel się z nami swoją historią.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *