Podręcznik dla zapominalskich partnerów
Innego dnia byłam w kuchni, robiąc śniadanie – to obejmuje rozpoczęcie kawy, a następnie przygotowanie psów ich zwyczajowe miski slop rzemieślniczych, następnie pole wnioski od moich dzieci krzyczał na szczycie ich płuc dla mleka lub soku lub witaminy gumy lub coś do jedzenia, podczas gdy oni czekają na mnie, aby zrobić im coś do jedzenia – a mój mąż był relaksujący w łatwy fotel, nadrabiając zaległości w wiadomościach na swoim iPadzie, od czasu do czasu próbując odwrócić uwagę jednego z chłopców od krzyczenia, że umierają z głodu lub wędrując do kuchni, by położyć całą dłoń na gorącej patelni, podziwiając chłodne skwierczenie, a następnie rozbić okna swoim krzykiem. „Wow”, pomyślałam sobie, że gdyby miał pojęcie, jak moje ciało czuje się teraz przez cały czas, zaproponowałby gotowanie każdego posiłku, a także poświęciłby kończynę bogom za zapobieżenie własnemu morderstwu przez swoją speszoną, wyczerpaną, niedocenioną żonę.”
Ale wtedy uderzyło mnie to: on nie ma pojęcia, jak się czuję. Jestem pisarką, więc jestem całkiem niezła w ubieraniu rzeczy w słowa, a on jest uzależniony od iPada, ale jest całkiem niezły w słuchaniu przez jakiś czas, więc wiem, że odpowiednio opisałam, jak to jest, gdy mam na sobie aparat wypełniony cementem i nie mogę znaleźć pozycji do spania, w której moje biodra nie krzyczą z bólu na śmierć (tak! Wydałam 60 dolarów na poduszkę ciążową! To pomaga, ale nie wystarczy!), moje dzieci postrzegają mój dziecięcy guzek jako poligon doświadczalny dla ich odwagi w uderzaniu głową, chodzę jakby hemoroidy urosły mi do twarzy, mam dziwne strzelające bóle, prawdopodobnie od rozciągania się mojej skóry poza jej granice i dziecka kręcącego ważnymi organami wewnętrznymi, i jestem tak zmęczona, że gdybym miała jedno z tych mrugnięć, w których moje rzęsy plączą się ze sobą, upadłabym na podłogę martwa jak sen i trzeba by było kogoś, kto machałby mi pod nosem kremowym jajkiem Cadbury, żeby mnie obudzić. To wszystko brzmi okropnie, prawda? I trudne? I tak jest. Ale jeśli jesteś partnerem kobiety w ciąży i nigdy nie byłeś w ciąży, nawet jeśli wydaje ci się, że możesz sobie wyobrazić egzystencję, którą opisuję, nie masz pojęcia, jak to jest. Po prostu nie masz. Nie, dopóki to ty nie zdasz sobie sprawy, że za każdym razem, kiedy się schylasz, żeby coś podnieść, robisz hałas jak kulminujący hipopotam, a także uwięziłaś w swoich pośladkach ramię przechodzącego nieznajomego i jedynym sposobem na uwolnienie go jest ponowne schylenie się, a tego nie zrobisz przez co najmniej kolejne cztery godziny.
Byłoby mi tak łatwo zezłościć się na mojego męża, zastanawiać się, dlaczego bierze mnie za pewnik, dlaczego muszę go prosić, żeby zniósł naszego dwulatka po schodach albo podniósł coś ciężkiego, albo dlaczego nie wraca do domu i nie mówi mi, że przyniósł kolację i zajmie się dobranocką, żebym mogła usiąść i rozpłynąć się w bólu pleców, który mam od miesięcy, i patrzeć, jak Chip i Jo stawiają jakąś żelazną balustradę. Ale kocham tego faceta, a on jest naprawdę cudowny, więc drążę temat głębiej i zdaję sobie sprawę, że on po prostu nie ma pojęcia.
Bo kobiety zachodzące w ciążę są postrzegane jako coś naturalnego i coś, do czego ciało kobiety zostało stworzone (JEŚLI TO WYBRAŁA!), jej trudności w ciąży są postrzegane jako coś oczywistego. Coś, co musi znieść, razem z całą resztą rzeczy, które musi znosić przez cały dzień. W mojej pierwszej ciąży wszystko było nowe i interesujące. Każde badanie krwi, każde USG, każde uderzenie i ból płodu, każde spotkanie w pracy, podczas którego zasypiałam z otwartymi oczami, jednocześnie żując dwa różne batoniki granola – wszystko to wydawało się magiczne. Ja i dziecko pędziliśmy w kierunku narodzin (on) i odrodzenia (ja, odrodzona jako ultra-matka, lol, nie stało się). W drugiej i trzeciej ciąży chciałam/chciałam tylko leżeć. I tak pozostać. Jakby na drugi dzień stwierdziłam, że nie mogę się doczekać pobytu w szpitalu po moim cesarskim cięciu, ponieważ oczekuje się ode mnie, że zostanę w łóżku i nikt nie będzie mnie prosił o przygotowanie jedzenia. Posłuchaj mnie: pobyt w szpitalu po porodzie to piekło niepodobne do żadnego innego. Pielęgniarki sprawdzają cię co godzinę. Śpisz? Niedobrze. Naga? No cóż! Srasz? Przygotuj się na długą rozmowę o jego konsystencji. Pielęgniarka wejdzie i będzie się gnieść w swoich Crocsach i sprawi, że poczujesz się winna, że nie masz cycka w ustach dziecka LUB wywnioskujesz, że twój cycek jest w ustach dziecka zbyt często. Z moim drugim dzieckiem, umieścili mnie w pokoju przy windach serwisowych, które dzwoniły całą noc i dzień i przy których personel lubił się zbierać, żeby poplotkować przy głośności bardziej odpowiedniej do rozmowy, którą próbujesz prowadzić na zlocie monster trucków. Chodzi mi o to, że pobyt w szpitalu nie jest przyjemny, a jednak nie mogę się go doczekać. Jestem podekscytowana, że będę w miejscu, w którym odpoczynek jest wymogiem, gdzie nie mogę podskoczyć i Swiffer lub złożyć pranie lub wyjaśnić po raz setny, dlaczego nie używamy telewizora jako rzutki, gdzie jedyną rzeczą, której się ode mnie oczekuje, jest odzyskanie.
Poproszenie o to, czego potrzebujemy, jest trudne dla mam. Nasze hormony zmieniły układ naszych synaps mózgowych, aby tęsknić przede wszystkim za zdrowiem i szczęściem gospodarstwa domowego, a my musimy pracować nad przypominaniem sobie, że potrzebujemy również tych rzeczy. Raz na jakiś czas zbieram się na odwagę, by powiedzieć mężowi, że powinniśmy zamówić kolację, albo że chcę wziąć kąpiel. A on uwielbia, gdy mówi mi się, czego chcę! Ale z jakiegoś powodu czuję, że zawiodłam, albo że nie żyję zgodnie z naszą niewypowiedzianą umową, że oboje wnosimy równy wkład. Szukam sposobów, aby mu to wynagrodzić, aby przywrócić równowagę, podczas gdy w rzeczywistości całe gospodarstwo domowe spoczywa na moich barkach, a ja robię bardzo dużo.
Ciągle myślę, że powinien istnieć praktyczny przewodnik – taki, który nie wymaga od swoich użytkowników pełnego zrozumienia, jak to jest być w ciąży, ale taki, który po prostu wymienia, co partner powinien zrobić, jeśli jego/jej partnerka spodziewa się dziecka. Bo prawda jest taka, że wszyscy jesteśmy w swoich własnych głowach, w swoich własnych ciałach. Nie mogę oczekiwać, że mój mąż zrozumie, jak to jest mieć szyjkę macicy, więc jak mogę oczekiwać, że zrozumie, kiedy mówię mu, że martwię się, że jeden z naszych chłopców w jakiś sposób wprowadził młotek kulisty do mojej, kiedy żułam sen, a dziecko używa go do wydobywania się zbyt wcześnie? Obawiam się, że to jak odkupienie Skazanych na Shawshank. Usunę ten cienki plakat, którym są moje wargi sromowe, a dziecko będzie machać na końcu ciemnego tunelu i o wow, to tam poszedł mój portfel! A mój mąż się śmieje, albo mówi Oh man, albo kręci głową ze współczuciem, a Bóg go kocha, ale on gówno rozumie z gówna. Więc dla niego, i dla wszystkich partnerów, którzy nigdy nie urodzili, lista:
- Zawsze błądzić po stronie powrotu do domu z obiadem.
- Rub stopy partnera NIE obchodzi mnie, czy są one wizened horror shows z wyszczerbionym polskim od drugiego trymestru, kiedy jej tyłek czuł się optymistycznie o nie pozwalając sobie odejść, dostać balsam i dostać się tam.
- Powiedz swojej partnerce, jaka jest piękna I NIE ZALEŻY mi na tym, czy ma worki pod oczami koloru martwej osoby i wywołane stresem dredy, które na pewno stały się czujące i mówią do ciebie w nocy, zbierz się na odwagę i powiedz jej, że jest promienna.
- Pomóż. Wyczyść. Dom. House. Produkują środki czyszczące, które w zasadzie robią to za ciebie. Zatrzymaj się przy CVS w drodze do domu i podnieś je, a potem sam posprzątaj tę cholerną łazienkę i kiedy już będziesz przy tym, przywitaj się z włosami łonowymi, które upuściłeś na deskę klozetową TYGODNIE TEMU, DLACZEGO TO JEST PRACA TWOJEJ CIĄŻĄCEJ ŻONY i dziękuję. Ponadto odkurzacz włącza się po naciśnięciu jednego przycisku, czy to nie jest szalone?
- Naucz się robić naleśniki. Nie mogę sobie wyobrazić niczego, czego pragnę bardziej na tym świecie, niż żeby ktoś przyniósł mi naleśniki do łóżka.
- Powiedz jej, że wszystko będzie dobrze, NIE ZALEŻY mi na tym, czy płacze tak mocno, że jej smarki zrobiły dla niej całą nową koszulę. Przytul ją i powiedz jej, że wszystko będzie dobrze, obiecujesz, nawet jeśli wypełniasz swoje spodnie własnymi kupami strachu.
- Noś to.
- Kup to.
- Zrób to.
- Pamiętaj, że to nie trwa wiecznie. Pewnego dnia pojawi się dziecko HAHAHA HAVE FUN.