Jak uratowałam swoje rozjaśnione włosy po katastrofie w salonie

Nie zrozum mnie źle – uwielbiam świetne cięcie pixie. Fryzura Michelle Williams z 2011 roku wciąż przyprawia mnie o gęsią skórkę (to cięcie i ten blond – wszystko). Ale aby dokonać takiej transformacji, trzeba mieć pewność siebie, której, jak sama przyznaję, mi brakuje. Tak więc, choć często czczę z daleka Carę i Katy, zawsze wiedziałam, że drastyczne cięcie nie było w mojej przyszłości.

Przewiń jednak do około czterech lat temu, kiedy to, siedząc w jednym z najbardziej renomowanych salonów w Minneapolis, z niedowierzaniem patrzyłam, jak moje dopiero co rozjaśnione kosmyki dosłownie spadają z mojej rozpalonej skóry głowy – bez żadnej zachęty. Panika. Tak, następstwa tego, co ja i moi przyjaciele nazywamy „apokalipsą rozjaśniaczy 2013” mogły być traumatycznym bałaganem, ale dzięki zaufanemu arsenałowi produktów, rytuałom, boginiom włosów – i, tak, kilku zdrowym podcięciom – moje kosmyki wróciły do świetnej formy.

Zostańcie z nami, aby poznać całą historię i przyjrzeć się dokładnie produktom i poradom, które przywróciły moje włosy do życia.

Co wydarzyło się najpierw

Stocksy

Sprosto mówiąc, Nigdy nie byłam zbytnio „włosomaniaczką”, prawdopodobnie dlatego, że nie mam tak wyjątkowych włosów na początek i zawsze byłam w porządku ze stylizacją moich super delikatnych zamków w najbardziej podstawowych i łatwych stylach. Pomijając fakt, że od czasów gimnazjum robię sobie pasemka, nie mam nic przeciwko moim włosom, religijnie stosując głębokie odżywki, środki termoochronne i olejki do moich wrażliwych blond pasm.

Chociaż byłam platynową blondynką, mój naturalny odcień stopniowo przyciemnił się do raczej bladego odcienia wody z naczyń. Owszem, rozważałam zabawy w odcieniach brązów i brond, ale zawsze identyfikowałam się jako blondynka i nie wyobrażam sobie siebie w innym odcieniu. Przez lata starałam się pozostać względnie konsekwentna, jeśli chodzi o kolorystów; jednak po tym, jak mój go-to-gal opuścił mój znany (i wysoko ceniony) salon w Minneapolis, zostałam skierowana do kogoś nowego, kogo, dla dobra efektywności, będę nazywać Ashley (nie jest to jej prawdziwe imię).

Ponieważ wszystkie moje poprzednie kolory w salonie zostały nagrane i ponieważ Ashley wydawała się być bardzo zdolną kolorystką (wylądowała w tym prestiżowym salonie, po wszystkim), pierwsze kilka spotkań poszło dobrze, a ja nadal otrzymywałam podpis jasny i maślany blond kolor, do którego byłam przyzwyczajona. Jednak trzy lub cztery spotkania w, zauważyłem ton był (bardzo) off, wynik końcowy jest o wiele zbyt popielaty dla mojego gustu.

Moje włosy wyglądały szarawe i nudne, mimo że Ashley wiedział, że chcę mój typowy jasny-biały blond. (Przyniosłam nawet zdjęcia mojego starego koloru, aby przypomnieć jej, czego szukałam). Brakowało mi sposobu, w jaki mój poprzedni odcień blondu rozjaśniał moją cerę i byłam coraz bardziej sfrustrowana kolorem i zmarnowanymi dolarami.

Więc, kiedy wróciłam do salonu na kolejną wizytę, byłam zdeterminowana, aby przekazać Ashley dokładnie to, czego szukałam i w końcu wyjść z rezultatami, których pragnęłam. Oto co się stało…

Katastrofa

Stocksy

Po rozmowie z Ashley i ponownym pokazaniu jej moich starych zdjęć (pomyśl o jasności na poziomie Julianne Hough), Poczułam się pewnie, gdy zaczęła foliować i malować moje włosy. Trzy godziny później, po umyciu włosów szamponem, stonowaniu i powrocie na fotel, byłam natychmiast sfrustrowana. Moje włosy wyglądały na ciemne. Tak, włosy zawsze wyglądają ciemniej, gdy są mokre, ale byłam blondynką na tyle długo, że wiedziałam, co powinnam widzieć, a popielatobrązowy kolor, który widziałam w odbiciu, był zdecydowanie nietrafiony.

Modląc się o jakiś cud, ugryzłam się w język, zacisnęłam usta i cierpliwie czekałam, aż Ashley zacznie suszyć moje włosy. Jednak, tak jak się spodziewałem, popielaty kolor nie ruszył się z miejsca. Nie mówiąc wiele, wstałam, zapłaciłam i wyszłam do samochodu, gdzie natychmiast zalałam się łzami. Zdając sobie sprawę, że po raz kolejny zapłaciłem rękę i nogę za kolor, który dość mocno znienawidzony (i był daleki od tego, co prosiłem o), moje rozczarowanie zaczęło zamieniać się w gniew. Obawiając się uszkodzenia, wiedziałem, że nie będzie w stanie uzyskać mój kolor redone przez co najmniej kilka miesięcy, a ja byłem w kompletnej utraty o tym, co zrobić. W końcu zdecydowałam się wrócić do salonu i porozmawiać z Ashley. Wiedziałam, że niewiele da się zrobić kolorystycznie, bo właśnie przeszłam trzygodzinny proces, ale przynajmniej czułam, że zasługuję na zwrot pieniędzy lub coś w tym stylu.

Widząc mnie z powrotem, Ashley od razu wyglądała na zdenerwowaną i zabrała mnie do pokoju na zapleczu, żeby porozmawiać. Powiedziałam jej, że nie jestem zadowolona z koloru i zwróciłam uwagę na to, jak bardzo różni się on od tego, o co prosiłam. Po raz kolejny wyciągnęłam zdjęcia moich starych włosów i patrzyłam jak Ashley je studiuje. Po kilku chwilach, bez ogródek poinformowała mnie, że jedynym sposobem na uzyskanie takiego blondu będzie rozjaśnienie całej mojej głowy na nowe pasemka. Kiedy zapytałam, czy nie naruszy to integralności moich włosów, sięgnęła, chwyciła kilka pasm, zbadała je i odpowiedziała: „Twoje włosy to wytrzymają.”

Więc wbrew mojemu lepszemu osądowi, ale w całkowicie zdesperowanym stanie, zgodziłam się. W ciągu następnych pół godziny (tak, 30 minut lub mniej), Ashley nałożyła wybielacz o dużej objętości na całą moją głowę, posadziła mnie pod suszarką i wypłukała. Dopiero gdy dotarłam z powrotem na jej stanowisko, panika i głęboki, głęboki żal zaczęły się powoli osadzać. Wpatrywałem się w ociekające, poplątane białe gniazdo szczurów na czubku mojej głowy i wiedziałem, że popełniłem poważny błąd. Powstrzymywałam łzy, gdy Ashley powoli próbowała rozczesać moje włosy.

Przy najmniejszym nawet dotknięciu, kawałki rozjaśnionych włosów zaczęły spadać. Równie spanikowana Ashley pośpiesznie poinstruowała mnie, że mam poczekać aż włosy wyschną i dokończyć ich rozczesywanie w domu. Nie żartuję, kiedy mówię, że dosłownie wypchnęła mnie za drzwi.

Panika

Stocksy

Jak jechałam do domu, kątem oka widziałam, jak moje włosy spadają i łamią się w zastraszająco szybkim tempie. Płacząc i walcząc, nie miałam pojęcia, od czego zacząć. Ostatecznie umówiłam się na wizytę w pobliskim salonie na następny dzień. Pocieszający anioł recepcjonistki był niezwykle uspokajający, mówiąc mi, że jest kilka rzeczy, które personel może zrobić, aby spróbować uratować moje włosy. Tak więc bardzo ostrożnie wciągając moje splątane włosy w gumkę, poszłam spać z nadzieją na cud.

Kiedy przybyłam do salonu następnego dnia, właściciel i około 10 innych stylistów (bez przesady, jestem teraz legendą i odniesieniem do nauki dla nowych pracowników) otoczyli mnie i moje zmatowiałe, rozjaśnione włosy. Zaniepokojony i sfrustrowany wyraz twarzy właściciela nie zrobił wiele, aby uspokoić moją ponownie rosnącą panikę, a po przestudiowaniu moich włosów przez chwilę, powiedział mi, że moje włosy będą potrzebowały długiego, długiego czasu, aby się zregenerować. Będą potrzebowały odpowiedniej równowagi protein i nawilżenia, wraz z częstym podcinaniem i cięciem, aby spróbować zrównoważyć łamanie się włosów (które samo w sobie stworzyłoby różne dziwne warstwy).

Kuracja

Courtesy of Erin Jahns

Pierwszy krok? Intensywna kuracja proteinowa zastosowana na miejscu, której celem było po prostu powstrzymanie łamania się włosów. (FYI: Większość salonów ma w swojej ofercie wiele różnych zabiegów na włosy, o różnej sile i przeznaczeniu. Mimo, że moje włosy są obecnie w dużo zdrowszym stanie, nadal co kilka miesięcy stosuję naprzemiennie odżywki nawilżające i proteinowe, aby zachować ich integralność. Polecam ją każdemu, kto często stylizuje się przy użyciu ciepła lub dostaje regularny kolor).

Po zabiegu, stylista (z uważnym nadzorem właściciela) powoli zaczął przeczesywać moje włosy. Zamknęłam oczy, ale te garście włosów, które później zobaczyłam na podłodze, w grzebieniu i zaplątane w rękach stylisty, nadal wywołują u mnie ciarki. Potem nastąpiło strzyżenie. Odcięto mi około trzech lub czterech centymetrów, pozostawiając fryzurę o bardzo przerzedzonej długości do ramion – daleko mi było do maszynki, której się strasznie spodziewałam, ale i tak była to niewygodna zmiana. Po udzieleniu kilku porad dotyczących produktów i procedur, personel salonu zrobił wszystko, co mógł zrobić i poradził mi, abym wróciła w ciągu następnego miesiąca na kolejną konsultację, zabieg i przycięcie. Oni zrobili swoje; teraz ja muszę zrobić swoje.

Po odwiedzeniu wielu innych salonów, przeprowadzeniu wielogodzinnych badań w Internecie i konsultacji z pracownikami takich miejsc jak Ulta i Sephora, wymyśliłam schemat, który ostatecznie przywróciłby moje włosy do formy.

Zachowaj przewijanie, aby poznać moje produkty ratunkowe i dowiedzieć się, jak ich używałam!

Szampon i odżywka AlternaCaviar Repair Rx Instant Recovery$28

Ta para od Alterny ma odpowiedni stosunek protein i odżywek i jest idealna dla blondynek (i wszystkich innych kolegów znoszących włosy). W rzeczywistości, pomimo zawartości białka, formuła jest na tyle delikatna i zrównoważona, że może być stosowana codziennie. Używałam tego szamponu i odżywki religijnie przez około miesiąc, a następnie zaczęłam stosować je naprzemiennie z duetem ekstremalnie nawilżającym (patrz następny slajd). Naprawdę pomogło to odbudować i naprawić moje pasma, a ja czułam, że moje włosy stały się mocniejsze i bardziej podatne na układanie po każdym użyciu. Cztery lata później, wciąż mam je w łazience, kiedy moje włosy czują się nieco gorzej.

Bumble and BumbleCrème de Coco Shampoo and Conditioner$27

Ten duet Bumble and Bumble jest bogaty i głęboko nawilżający – dokładnie to, czego pragną suche, zniszczone kosmyki. Zazwyczaj ta ciężka para nie działałaby z moją super delikatną strukturą, ale biorąc pod uwagę ich suchy i zdesperowany stan, to combo zadziałało jak magia. Nie tylko zapach jest niesamowity (pomyśl o Hawajach w butelce), ale żaden inny szampon i odżywka nigdy nie zapewniły takiego połysku i miękkości. Słowo do mądrych, jednak: Odrobina przechodzi długą drogę.

To jest 10Miracle Hair Mask$30

Sklep

Po prostu, jeśli Twoje włosy potrzebują pomocy, to jest Twoja odpowiedź.

Nie żartuję, kiedy mówię, że ta rzecz jest magią w wannie (uwaga boczna: dostałem wszystkich od moich przyjaciół do mojej mamy całkowicie uzależnionych). Zazwyczaj, co drugie mycie, używałabym tej kremowej maski w miejsce odżywki, którą normalnie używałabym tego dnia. I będzie wycisnąć nadmiar wody z moich włosów, liberally slather go od końca do korzenia, whip czepek prysznic na, i postępować z wszystkich innych obowiązków prysznic przed spłukać po około 10 minutach. Byłem tak uzależniony od tej maski dramatyczne wyniki, że około raz w tygodniu, chciałbym użyć go na suche włosy jako noc leczenia – po prostu unbraiding i mycia jak zwykle w godzinach porannych. Ta maska może być jednym z najbardziej zmieniających grę produktów w mojej regimen. Po prostu, jeśli Twoje włosy potrzebują pomocy, to jest to Twoja odpowiedź.

AvedaDamage Remedy Intensive Restructuring Treatment$36

Sklep

Ten produkt był dla mnie kolejnym świetnym sposobem na włączenie dodatkowego uderzenia białka do mojej rutyny włosów. A ponieważ jest to Aveda, pachnie niesamowicie.

To 10 MiracleLeave-In Product$18

Shop

Ten produkt zatrzymuje plątanie się włosów (na które blondynki są wyjątkowo podatne) w ich torach. Używałam zarówno wersji z domieszką keratyny, jak i oryginału, z których obie są świetne. Ponieważ nie używałam suszarki ani prostownicy przez około sześć miesięcy, polegałam na tym lekkim produkcie bez spłukiwania, aby nadać moim włosom połysk, łatwość układania i naturalną objętość.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *