Miami, Floryda
Dla dobra analogii, powiedzmy, że masz szalonego wujka, który mieszka na twoim strychu. Ludzie przyjeżdżają z całego świata, żeby go zobaczyć, bo jest taki zabawny. Twoja rodzina jest zakłopotana, ale grymasi i znosi to w nadziei, że odwiedzający w końcu odkryją, że reszta rodziny jest równie zabawna i zapomną o szalonym wujku.
To, ogólnie rzecz biorąc, jest to, co dzieje się na Jungle Island.
Parrot Jungle Gardens, jak pierwotnie nazywano to miejsce, zostało otwarte przez austriackiego imigranta Franza Scherra w 1936 roku. Depresja przerwała jego karierę budowlaną, a on sam wylądował w Pinecrest na Florydzie, gdzie otworzył sklep z paszą i trzymał kilka żywych papug na wystawie. Ptaki stały się lokalną atrakcją, a Scherr zdał sobie sprawę, że turyści będą płacić, aby je zobaczyć. Według Grace DuMond, wdowy po Josephie DuMond, założycielu pobliskiej Monkey Jungle, Scherr był szkodnikiem, zawsze dawał Joe sugestie. „’Dlaczego nie zrobisz tego, a może spróbujesz tamtego?”, wspominała. „W końcu Joe po prostu powiedział mu, żeby poszedł założyć swoją własną dżunglę, i tak zrobił.”
W 1956 roku za cenę wstępu do Parrot Jungle, mężczyzna mógł pozować z pięcioma papugami.
Parrot Jungle Gardens szybko stało się klasykiem Florydy. Posiadały stado głęboko różowych Wielkich Flamingów (które w latach 80. pojawiły się w napisach początkowych Miami Vice) i „Papuzi Cyrk”, gdzie ptaki ciągnęły rydwany i latały rakietą na księżyc. Gwiazdą była Pinky, kakadu, która jeździła na malutkim rowerku Parrot Jungle po linie. Była taką ikoną, że umieściliśmy ją na okładce pierwszej książki Roadside America.
Na przełomie tysiącleci ceny nieruchomości w Pinecrest poszybowały w górę, więc Parrot Jungle sprzedała swoją posiadłość i przeniosła się na wyspę Watson w Zatoce Biscayne, tuż przy brzegu Miami, w 2003 roku.
Wraz z przeprowadzką, Parrot Jungle przemianowała się na mega atrakcję, z personelem, udogodnieniami i cenami do dopasowania. Kosztuje $ tylko za parkowanie i kolejne 40-50 dolców za przejście przez bramki obrotowe. Za taką sumę pieniędzy, Parrot Jungle Island dostarcza więcej niż papugi. Jej rozległe, nieskazitelne tereny zawierają teraz „Treetop Ballroom” (dostępny na prywatne przyjęcia), a latem największą na świecie nadmuchiwaną zjeżdżalnię wodną. Całe Serpentarium Miami, które zostało zamknięte w połowie lat 80-tych, zostało wskrzeszone w tym miejscu. „Jungle Theater”, jeden z wielu amfiteatrów na świeżym powietrzu w Parrot Jungle, został zaprojektowany przez tego samego gościa, który zbudował Operę w Sydney.
Papugi też tu są, ponad tysiąc sztuk, ale czasem trudno je dostrzec wśród całej tej ekskluzywnej dywersyfikacji. Jest jeszcze Ptasi Spacer, gdzie kolorowe makolągwy i papugi grzęzną, na otwartej przestrzeni, aby przechodnie mogli je karmić. Jest jeszcze strefa pozowania papug, gdzie można zrobić sobie klasyczne zdjęcie z pięcioma lub sześcioma papugami trzymającymi się za ramiona i głowę. Żadna wycieczka na Florydę nie jest kompletna bez takiego zdjęcia. Ale nie możesz zrobić sobie zdjęcia sam, a Parrot Jungle pobiera wysoką opłatę, aby ktoś inny zrobił je za Ciebie. Hej, ktoś musi zapłacić za personel i nowy, elegancki obiekt, a zwierzęta muszą jeść….
To, co nas martwi, to fakt, że walory rozrywkowe ptaków są powoli tłumione, jak podszycie dżungli połykające ruiny Majów lub twoja rodzina ignorująca tego szalonego wujka na strychu. Papuzi Cyrk został przekształcony w zgrabny pokaz „Skrzydlatych cudów” w Parrot Bowl, z sześciometrowymi sutenerami i kondorami robiącymi dramatyczne powietrzne wejścia, rywalizując o uwagę publiczności. Dni papuziego strzału z księżyca już minęły.
W pokazie nadal występuje jeżdżący na rowerze kakadu – Nikki, następca Pinky’ego (Pinky, który kiedyś występował dla Winstona Churchilla, ma 90 lat i nadal mieszka na Jungle Island) – ale jest prawie niemożliwe, aby uzyskać dobry widok na występ z tyłu amfiteatru na 1200 miejsc.
Wyspa Dżungli jest wciąż ponadczasową rozrywką dla zwierząt na Florydzie — jej części, w każdym razie — i jest to wciąż najlepsze miejsce, aby dostać się blisko i osobiście z papugami, z których wiele ma bieg parku. Wystarczy być przygotowanym na poruszanie się po wielu przeszkadzajkach i płacenie za ten przywilej.