Updated: 14 kwietnia 2020 r. / Napisane przez: Robert Wood, Esq.
Jako adwokat, który często zajmuje się sprawami sporów kontraktowych dotyczących teksańskich umów o zakazie konkurencji, jednym z pytań, które zadaje mi się częściej niż jakiekolwiek inne (zarówno przez pracodawców, jak i pracowników) jest: „Czy moja teksańska umowa o zakazie konkurencji jest egzekwowalna?”.
Czy umowy o zakazie konkurencji są wykonalne w Teksasie?
Aby chronić dobre imię firmy i informacje poufne, teksański pracodawca może skorzystać z umowy o zakazie konkurencji. Umowa o zakazie konkurencji jest egzekwowalna w Teksasie, jeśli jest poparta ważną zapłatą i ma rozsądny czas, zasięg geograficzny i działania, które mają być ograniczone. Ogólnie rzecz biorąc, prawo teksańskie odrzuca umowy i porozumienia, które ograniczają mobilność pracowników. Teksańska Ustawa o Wolnej Przedsiębiorczości i Ustawie Antymonopolowej z 1983 r. stanowi, że „Każda umowa, kombinacja lub zmowa ograniczająca handel jest niezgodna z prawem”.
Jednakże ustawodawca teksański wyrył wyjątek od tej zasady, zezwalając na egzekwowanie umów o zakazie konkurencji w pewnych okolicznościach.
Dowiedz się, czy Twoja teksańska umowa o zakazie konkurencji jest egzekwowalna.
Wypełnij krótki formularz poniżej lub zadzwoń pod numer 469-754-2812, aby uzyskać odpowiedzi od adwokata Roberta Wooda
Kontynuuj czytanie, aby uzyskać bardziej dogłębne wyjaśnienie wykonalności umów o zakazie konkurencji w Teksasie…
Aby być wykonalnym w Teksasie, umowy o zakazie konkurencji muszą mieć rozsądny zakres
Sądy teksaskie uznały, że zbyt szerokie ograniczenia mobilności pracowników są szkodliwe dla wolnego rynku. W związku z tym nie wszystkie porozumienia o zakazie konkurencji (tj. przymierza ograniczające konkurencję) są egzekwowalne w Teksasie. Aby umowa o zakazie konkurencji była ważna w świetle prawa teksańskiego, musi ona mieć charakter „pomocniczy w stosunku do umowy podlegającej wykonaniu w innych okolicznościach”. Następnie, ograniczenia muszą mieć rozsądny zakres.
Wymóg „w inny sposób wykonalnej umowy” oznacza po prostu, że obie strony umowy muszą złożyć wiążące obietnice. W latach dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych XX wieku to, czy istniała „wykonalna w inny sposób umowa”, było przedmiotem wielu sporów sądowych. Było to szczególnie prawdziwe w kontekście pracownika z własnej woli.
Pracownik zatrudniony na podstawie umowy o pracę w Teksasie zazwyczaj twierdził, że wszelkie świadczenia obiecane przez pracodawcę – takie jak specjalistyczne szkolenie – były „iluzoryczne”, ponieważ pracownik teoretycznie mógł zostać zwolniony przed ich otrzymaniem. Przez wiele lat sądy teksaskie akceptowały ten argument.
Wszystko zmieniło się w 2006 roku, kiedy Sąd Najwyższy Teksasu wydał opinię w sprawie Sheshunoff. Sąd orzekł w niej, że obietnica złożona pracownikowi z własnej woli może być częścią ważnej umowy, jeśli świadczenie wzajemne zostało faktycznie przekazane. Było to ważne orzeczenie, które wykluczyło znaczną ilość potencjalnych sporów związanych z tym, kiedy nastąpiła zapłata za zakaz konkurencji.
Kilka innych spraw Sądu Najwyższego Teksasu zwiększyło wykonalność umów o zakazie konkurencji, czego kulminacją była sprawa Marsh USA z 2011 roku. Sąd uznał tam, że wynagrodzenie przekazane przez pracodawcę w zamian za złożoną przez pracownika obietnicę niekonkurowania nie musi „powodować” potrzeby ograniczenia konkurencji. Powinno być ono raczej „rozsądnie powiązane” z potrzebą ograniczenia konkurencji. Względy takie jak informacje poufne, tajemnice handlowe i potrzeba ochrony wartości firmy mogą, w odpowiednim przypadku, spełniać ten standard.
Dochodząc do tego wyniku, Sąd Najwyższy Teksasu zauważył, że „Konstytucja Teksasu chroni swobodę zawierania umów”. Jednak sąd potwierdził również ograniczenia prawne nałożone na firmy nie będące konkurentami. Sąd zauważył, że „nieracjonalne ograniczenia” mogą „utrudniać legalną konkurencję”.
W swojej opinii uzupełniającej w sprawie Marsh USA, sędzia Willett ostrzegł sędziów, aby „rozeznali, kiedy konkurencja staje się nieuczciwą konkurencją i kiedy ograniczenie staje się nieracjonalnym lub niepotrzebnie ograniczającym ograniczeniem.” Prawo teksańskie, jak powiedział, „nie pozwala na protekcjonizm”, a umowy o zakazie konkurencji nie mogą chronić przed „siniakami zwykłej konkurencji”
Więc odpowiedź na pytanie, czy dana teksańska umowa o zakazie konkurencji jest wykonalna, brzmi: to zależy. Pracownik związany umową o zakazie konkurencji chce wiedzieć, co się ze mną stanie, jeśli naruszę zakaz konkurencji w Teksasie?
Co mnie spotka, jeśli naruszę umowę o zakazie konkurencji w Teksasie?
Nie ma prostej odpowiedzi na to pytanie. Należy przeanalizować samą umowę, jak również indywidualne okoliczności.
Również umowa o zakazie konkurencji, nawet jeśli jest poparta ważnym świadczeniem wzajemnym, musi mieć rozsądny zakres. Niektóre umowy o zakazie konkurencji są nierozsądne, ponieważ okres obowiązywania ograniczenia, zakres geograficzny lub zakres działalności, która ma być ograniczona, jest zbyt szeroki.
Nawet jeśli zakaz konkurencji jest ważny w świetle prawa teksańskiego, nie oznacza to, że pracodawca pozywający w celu wyegzekwowania umowy automatycznie wygra. Pracownik związany umową o zakazie konkurencji może mieć różne sposoby obrony. Na przykład, nieczyste ręce pracodawcy mogą stanowić obronę przed nakazem sądowym. Albo pracodawca starający się o tymczasowy nakaz może nie doznać nieodwracalnej szkody, lub może mieć odpowiedni środek prawny. Każdy przypadek musi być dokładnie przeanalizowany.
Uzyskaj odpowiedzi od doświadczonego adwokata ds. zakazu konkurencji w Teksasie
Pomogliśmy wielu pracownikom, którzy są związani zakazem konkurencji. Znamy prawo regulujące te umowy. Mamy również duże doświadczenie praktyczne, zdobyte zarówno na sali sądowej, jak i poza nią. Ponadto, ponieważ reprezentujemy również firmy, wiemy jak pracodawcy postrzegają naruszenia tych umów.
Jeśli jesteś stroną umowy o zakazie konkurencji lub masz sprawę prawną dotyczącą zakazu konkurencji w Teksasie, skontaktuj się z nami już dziś.
FAQ: Wynajęcie teksańskiego prawnika zajmującego się zakazem konkurencji (mnie) do reprezentowania Państwa
Q. Mam umowę o zakazie konkurencji, którą muszę przejrzeć. Jak wygląda Twój proces?
A. Przejrzę umowę, a następnie ustalimy czas na rozmowę.
Pytanie. Czy rozmowa odbędzie się przez telefon czy osobiście?
A. 95% moich konsultacji przeprowadzam telefonicznie.
Q. O czym będziemy rozmawiać?
A. Będę zadawał pytania, dzięki którym poznam szczegóły Twojej sytuacji. Omówię z Tobą prawo i fakty dotyczące Twojej sytuacji. Będę z Panem/Panią współpracować, aby podjąć najlepszą dla Pana/Pani decyzję, poprzez ocenę możliwego ryzyka i korzyści.
Q. Jak długo będziemy rozmawiać?
A. Tak długo, jak to konieczne. Zazwyczaj około 30 minut.
Q. Czy to wystarczająco długo?
A. Tak. Nie marnuję czasu, a ponieważ przeprowadziłem ponad 1000 konsultacji dotyczących zakazu konkurencji, wiem jakie pytania zadawać i jestem dobry w szybkiej analizie sytuacji.
Q. Co jeśli po naszej rozmowie przyjdzie mi do głowy inne pytanie? Czy ponowna rozmowa z Panem wiąże się z dodatkową opłatą?
A. Zazwyczaj nie ma innej opłaty. Oczywiście, jeśli skończę spędzając znaczną ilość czasu, będę musiał iść na zegar, ale dodatkowe kilka minut pytań nie będzie problemem.
Q. Co jeśli będę potrzebował abyście negocjowali z moim pracodawcą lub wysłali za mnie list? Czy jest za to dodatkowa opłata?
A. Zazwyczaj tak. Ale może nie być konieczne, abym zaangażował się w negocjacje z Twoim pracodawcą. Porozmawiajmy i ustalmy, czy jest to konieczne. Jeśli jest to konieczne, nie marnuję czasu – jestem w stanie załatwić sprawę sprawnie.
Q. Czy reprezentuje Pan głównie pracowników, czy pracodawców?
A. Jednych i drugich. Doradzałem wielu pracownikom i reprezentowałem wielu pracowników w sporach sądowych.
Q. Jaki jest Pana typowy czas oczekiwania na przegląd umowy i konsultację?
A. Mogę działać szybko, zazwyczaj w ciągu dnia lub dwóch. I często jestem dostępny w nocy i w sobotę rano.
Q. Mój kuzyn Steve mówi, że Teksas jest „stanem prawa do pracy” i że umowy o zakazie konkurencji nie są tu egzekwowalne. Czy na pewno muszę z Panem rozmawiać?
A. Musisz ze mną porozmawiać. „Prawo do pracy” nie ma nic wspólnego z umowami o zakazie konkurencji. Oznacza to po prostu, że nie można cię zmusić do wstąpienia do związku zawodowego.
Q. Kiedy podpisywałem swój noncompete, nie dano mi wyboru, czy to zrobić. Ponadto, nie zapłacono mi żadnych pieniędzy, ani nie otrzymałem awansu. Czy naprawdę musimy o tym rozmawiać?
A. Tak, musimy.
Q. Skoro podpisałem umowę o zakazie konkurencji, czy naprawdę warto z Panem rozmawiać? Czy po prostu powinienem się do niego zastosować?
A. To jest dziwny obszar prawa. Często nie jest to tak proste jak „Podpisałeś, musisz się do tego zastosować”. Należy przeanalizować indywidualne fakty każdej sprawy. Ponadto, biorąc pod uwagę moje ponad 25-letnie doświadczenie, mam dobre wyczucie, które sytuacje zakończą się sporem sądowym, a które nie.
Q. Jaki jest Twój główny cel wobec osób, z którymi pracujesz?
A. Trzymać ich z dala od kłopotów. Moim celem jest, abyśmy porozmawiali raz i abyś otrzymał dobrą radę, abyś nie musiał dzwonić do mnie ponownie. Ale chcę również, abyś nie musiał się po prostu „położyć”- chcę wymyślić plan gry, który pozwoli Ci wydostać się ze złej sytuacji (jeśli jesteś w jednej) i kontynuować karierę.
Przeczytaj prawdziwe recenzje od moich teksańskich klientów objętych zakazem konkurencji
Chcesz dowiedzieć się więcej? Przejrzyj artykuły o zakazie konkurencji i sporach umownych w Teksasie, których autorem jest adwokat Robert Wood: