Oficjele Boeinga powiedzieli w poniedziałek, że firmowa kapsuła załogowa Starliner poleci po raz drugi bez astronautów po tym, jak problemy z oprogramowaniem i inne problemy nękały pierwszy lot testowy w grudniu, uniemożliwiając statkowi dotarcie do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Kapsuła załogowa CST-100 Starliner miała polecieć z astronautami po raz pierwszy w tym roku, kończąc wielomiliardowy program rozwojowy finansowany przez NASA. Jednak błąd w czasie misji spowodował, że statek kosmiczny spalił zbyt dużo paliwa, aby wejść na orbitę, po tym jak udany start 20 grudnia uniemożliwił kapsule zadokowanie do stacji kosmicznej.
Potencjalnie katastrofalne niedopatrzenie w programowaniu, odkryte po starcie Starlinera, musiało zostać skorygowane za pomocą poprawki oprogramowania, aby zapewnić, że kapsuła może bezpiecznie wrócić na Ziemię.
Kapsuła Starliner, zaprojektowana jako wielokrotnego użytku, wylądowała w White Sands Space Harbor w Nowym Meksyku 22 grudnia.
Zmęczony kolejnymi awariami i następującym po nich globalnym uziemieniem pasażerskiego odrzutowca 737 MAX, a także bardziej aktualnymi problemami związanymi ze spadkiem liczby podróży lotniczych spowodowanym pandemią koronawirusa, Boeing powiedział, że sfinansuje nieplanowany lot testowy kapsuły załogowej „bez żadnych kosztów dla podatnika”.”Na początku tego roku Boeing poinformował inwestorów, że zamierza obciążyć swoje zyski kwotą 410 milionów dolarów, aby pokryć spodziewane koszty drugiego lotu testowego bez pilota.
W poniedziałek firma potwierdziła doniesienia Washington Post, że odbędzie drugą misję demonstracyjną bez załogi – którą Boeing nazywa Orbital Flight Test – zanim astronauci wyniosą Starlinera na orbitę.
„Zdecydowaliśmy się na ponowne przeprowadzenie naszego Orbital Flight Test, aby zademonstrować jakość systemu Starlinera” – powiedział Boeing w oświadczeniu Monay. „Odbycie kolejnego lotu bez załogi pozwoli nam zrealizować wszystkie cele testów w locie i ocenić osiągi drugiego pojazdu Starliner bez ponoszenia kosztów przez podatników. Następnie przejdziemy do ogromnej odpowiedzialności i przywileju latania astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną.”
NASA powiedziała, że zaakceptowała rekomendację Boeinga do przeprowadzenia drugiej misji bez załogi.
„Boeing podjął decyzję o przeprowadzeniu drugiego testu lotu bez załogi w ramach programu NASA Commercial Crew”, powiedziała agencja kosmiczna w oświadczeniu. „Mimo, że nie ustalono nowej daty startu, NASA zaakceptowała propozycję ponownego lotu i będzie współpracować z Boeingiem w celu wznowienia testów lotu na Międzynarodową Stację Kosmiczną przy użyciu systemu CST-100 Starliner.”
The Washington Post donosi, że drugi orbitalny test lotu, z tymi samymi celami co pierwszy, ma wystartować z Przylądka Canaveral „gdzieś w październiku lub listopadzie.”
Boeing powiedział, że firma jest „zaangażowana w bezpieczeństwo mężczyzn i kobiet, którzy projektują, budują i ostatecznie będą latać na Starlinerze, tak jak mamy na każdej załogowej misji w kosmosie.”
„Chociaż wiele celów pierwszego testu lotu bez załogi Boeinga w grudniu 2019 r. zostało osiągniętych, Boeing zdecydował, że najlepszym podejściem do spełnienia wymagań agencji będzie ponowny lot misji, w tym dokowanie ze stacją kosmiczną”, powiedział NASA w poniedziałek. „Dane z następnego i poprzedniego testu lotu zostaną wykorzystane jako część procesu certyfikacji przez NASA systemu transportu załogi Boeinga do przewożenia astronautów do i ze stacji kosmicznej.”
Wcześniej w tym roku urzędnicy Boeinga powiedzieli, że firma przegapiła szanse na odkrycie błędów w oprogramowaniu podczas testów przed pierwszym orbitalnym testem lotu.
John Mulholland, wiceprezes i kierownik programu CST-100 Starliner w Boeingu, powiedział w lutym, że firma przeprowadziła testy oprogramowania Starlinera w częściach, z których każda skupiała się na konkretnym segmencie misji. Boeing nie przeprowadził kompleksowego testu całego pakietu oprogramowania, a w niektórych przypadkach użył stand-ins, czyli emulatorów komputerów pokładowych.
Zespół kontrolny badający błędy popełnione podczas grudniowego lotu testowego wydał około 60 zaleceń, które mają być wdrożone zanim Starliner ponownie poleci w kosmos. Doug Loverro, szef dyrekcji NASA ds. lotów kosmicznych, powiedział w zeszłym miesiącu, że oznaczył spartaczony lot testowy Starlinera jako „high-visibility close call”, który wywołuje kolejny rządowy przegląd.
Jeden z problemów z oprogramowaniem był natychmiast widoczny po starcie Starlinera w przestrzeń kosmiczną 20 grudnia z Przylądka Canaveral na pokładzie rakiety United Launch Alliance Atlas 5. Licznik czasu, który upłynął w kapsule, miał złe ustawienie, co spowodowało, że statek kosmiczny przegapił planowany odpalenie silnika wkrótce po oddzieleniu się od górnego stopnia Centaura Atlasa 5.
Spalanie orbitalne było wymagane, aby wprowadzić kapsułę Starliner na stabilną orbitę i rozpocząć pościg za stacją kosmiczną. Po tym, jak zautomatyzowana sekwencja nie powiodła się z powodu ustawienia zegara pokładowego, kontrolerzy naziemni w Centrum Kosmicznym Johnsona w Houston musieli przesłać ręczne komendy dla statku Starliner, aby ten wykonał operację wejścia na orbitę, ale statek spalił zbyt dużo paliwa podczas tego procesu, pozostawiając niewystarczającą ilość paliwa, aby spotkać się i zadokować ze stacją kosmiczną.
Zespoły naziemne w Houston napotkały również problemy z nawiązaniem stabilnego połączenia komunikacyjnego ze Starlinerem, kiedy próbowały wysłać komendy dotyczące wejścia na orbitę, co jeszcze bardziej opóźniło rozpoczęcie manewru. Boeing twierdzi, że ekipy naziemne miały problemy z połączeniem się ze statkiem kosmicznym w ponad 30 dodatkowych przypadkach podczas dwudniowego lotu testowego Starlinera.
Ponieważ dokowanie do stacji kosmicznej nie było już możliwe, kierownicy misji skrócili lot testowy Starlinera i zamierzali wylądować w Nowym Meksyku 22 grudnia.
Po problemie z zegarem misji, inżynierowie Boeinga przejrzeli inne segmenty kodu oprogramowania Starlinera w poszukiwaniu innych obszarów problemowych. Odkryli kolejny błąd w oprogramowaniu, który został przeoczony w testach przed lotem, a który mógł spowodować, że moduł serwisowy Starlinera uderzył w moduł załogowy po tym, jak dwa elementy statku rozdzieliły się tuż przed ponownym wejściem w atmosferę.
Poprawka oprogramowania przesłana do statku kosmicznego Starliner przed ponownym wejściem w atmosferę zapewniła bezpieczne lądowanie kapsuły.
„Drugi lot bez załogi nie zwalnia Boeinga z wykonania wszystkich działań określonych przez niezależny zespół przeglądowy NASA/Boeing, który został powołany do życia po wadliwym pierwszym locie,” powiedziała NASA w oświadczeniu. „NASA nadal zamierza prowadzić niezbędny nadzór, aby upewnić się, że te działania naprawcze zostały podjęte.”
Boeing ma dwie kapsuły załogowe Starliner w przygotowaniu w Kennedy Space Center na Florydzie, w tym statek, który poleciał w grudniu. Obie są przeznaczone do lotu do 10 razy do stacji kosmicznej, z każdej misji trwającej do siedmiu miesięcy.
Astronauta Boeinga Chris Ferguson – były dowódca promu kosmicznego – jest przypisany do pierwszego załogowego lotu testowego Starlinera. Astronauci NASA Mike Fincke i Nicole Mann będą również na pokładzie testowego Starlinera, co jest warunkiem wstępnym do misji rotacyjnych z użyciem kapsuły Boeinga.
Pracownicy agencji kosmicznej powiedzieli w poniedziałek, że nie ustalili jeszcze harmonogramu pierwszej załogowej misji Starlinera.
NASA płaci Boeingowi ponad 4,8 miliarda dolarów za zaprojektowanie, opracowanie, przetestowanie i wysłanie astronautów statkiem Starliner na stację kosmiczną. Boeing ogłosił program CST-100 Starliner w 2010 roku, a urzędnicy w tym czasie powiedzieli, że kapsuła może rozpocząć loty rotacyjne do stacji do 2015 roku.
Ten harmonogram upadł po tym jak NASA napotkała trudności w uzyskaniu funduszy z Kongresu na program załóg komercyjnych, który ma na celu przywrócenie amerykańskiej zdolności do lotów kosmicznych i zakończenie zależności NASA od rosyjskich statków załogowych Sojuz, aby dostarczyć astronautów na stację kosmiczną.
Po uzyskaniu finansowania, program doznał serii opóźnień spowodowanych problemami technicznymi ze Starlinerem i statkiem kosmicznym Crew Dragon firmy SpaceX, innym komercyjnym programem załogowym NASA.
NASA ma umowy ze SpaceX o wartości 3,1 miliarda dolarów na rozwój i lot statku kosmicznego Crew Dragon.
Crew Dragon pomyślnie ukończył wszystkie swoje loty testowe, zanim astronauci przypną się pasami i wyruszą kapsułą na orbitę. Kapsuła SpaceX z powodzeniem zadokowała do stacji kosmicznej i wróciła na Ziemię w misji bez załogi w marcu 2019 r., ale eksplozja podczas naziemnego testu silników ucieczki statku w kwietniu 2019 r. wymusiła wielomiesięczne opóźnienie.
SpaceX przeprojektował część wysokociśnieniowego systemu napędowego abortu i zademonstrował zmianę podczas testu ucieczki w locie w styczniu nad Kennedy Space Center na Florydzie.
Astronauci NASA Doug Hurley i Bob Behnken mogliby wystartować z Centrum Kosmicznego Kennedy’ego w ostatnim locie testowym Crew Dragona – pierwszym z załogą na pokładzie – już w połowie lub pod koniec maja na szczycie rakiety SpaceX Falcon 9 w podróż do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, według agencji kosmicznej. Kolejna misja Crew Dragon z czterema astronautami mogłaby wystartować do stacji kosmicznej później w lecie.
Będzie to pierwszy załogowy start na orbitę okołoziemską z ziemi amerykańskiej od czasu wycofania promu kosmicznego w 2011 roku.
„To jest dokładnie to, dlaczego NASA zdecydowała się wybrać dwóch partnerów w komercyjnym wysiłku załogowym”, NASA powiedziała w poniedziałek. „Posiadanie odmiennej redundancji jest kluczowe w podejściu NASA do utrzymania załogi i ładunku na pokładzie stacji kosmicznej oraz do dotrzymania naszych zobowiązań wobec partnerów międzynarodowych. Pozwala to również naszym prywatnym partnerom przemysłowym skupić się na bezpieczeństwie załogi, a nie na harmonogramie. Bezpieczeństwo naszego zespołu załogi komercyjnej zawsze pozostanie naszym najwyższym priorytetem.”
United Launch Alliance, spółka joint venture 50-50 pomiędzy Boeingiem i Lockheed Martin, jest dostawcą startowym dla programu Starliner.
„Jesteśmy gotowi wspierać Boeinga i NASA, kiedy będą gotowi do drugiego orbitalnego testu lotu” – powiedziała ULA w poniedziałkowym oświadczeniu. „Nadal ściśle współpracujemy z Boeingiem, aby zapewnić, że CST-100 Starliner poleci tak szybko, jak tylko statek kosmiczny będzie gotowy. Jesteśmy zaangażowani w bezpieczeństwo i zapewnienie misji i pracujemy nad zapewnieniem najwyższego poziomu bezpieczeństwa dla przyszłej załogi.”
Rakieta Atlas 5 dla pierwszej pilotowanej misji Starlinera – zwanej Crew Flight Test – jest już na Cape Canaveral po dostarczeniu z fabryki ULA w Alabamie w zeszłym roku. Oczekuje się, że ta rakieta nośna zostanie użyta do drugiego testu orbitalnego.
„Sprzęt do następnego lotu znajduje się na Przylądku i jest gotowy do przetworzenia po ustaleniu daty startu przez zespół Boeinga, NASA i ULA”, powiedział ULA w oświadczeniu.
Email do autora.
Follow Stephen Clark on Twitter: @StephenClark1.