Więc, właśnie dostałem mój warga pierced wczoraj (około 29 godzin temu, jeśli jesteśmy dokładni) i, jak można się spodziewać, to jest dość spuchnięte.
Obecnie, moja warga czuje się lekko jak balon, a biżuteria czuje się „ciasno” w nim. Nie na tyle, żeby zaczęła zarastać czy coś w tym stylu, ale jest wciągnięta po obu stronach na tyle, że jest to lekko wyczuwalne na zewnątrz, a od wewnątrz część wargowa 'talerzyka' jest lekko wgłębiona. Ponieważ nie było to długo, a obrzęk jest do przewidzenia, czy powinnam pójść jutro po dłuższy kawałek biżuterii, czy też powinnam oczekiwać, że do tego czasu zejdzie?
Jadłam wczoraj wieczorem kilka godzin po tym, jak go dostałam, co prawdopodobnie nie było najlepszym pomysłem (chociaż użyłam bezalkoholowego płynu do płukania ust po jedzeniu), ale ponieważ wciąż się do niego przyzwyczajam, zraniłam się, gryząc piercing kilka razy, co na pewno nie pomogło.
Do tej pory, aby zmniejszyć opuchliznę, poza płukaniem ust i tym podobnym, aby uniknąć infekcji, od czasu do czasu przykładam do niego lód i właśnie wziąłem ibuprofen (również na ból, ale mam nadzieję, że to pomoże z opuchlizną?)
tl;dnr: jednodniowy piercing wargi dość spuchnięty. używam lodu, właśnie wziąłem środki przeciwbólowe. Czy powinnam oczekiwać, że opuchlizna zejdzie i/lub czy powinnam jutro poprosić o dłuższą biżuterię?