The Best Dreamcast Games

Original image: Evan Amos

Oto przerażający fakt: Sega jest poza branżą konsolową dłużej niż w niej była. I choć to Dreamcast ostatecznie wykończył zmagającego się z problemami giganta, to jak na platformę, która istniała tylko przez kilka lat, z pewnością pozostawiła po sobie piekielne dziedzictwo.

Ostatnie wideo

Ta przeglądarka nie obsługuje elementu wideo.

Można by pomyśleć, że konsola, która „zawiodła” w 2001 roku, będzie już dawno zapomniana w 2019 roku, ale wiele z największych i najlepszych gier Dreamcasta wciąż odciska swoje piętno na grach wideo, od Soulcalibura po Shenmue.

Warto również pamiętać, że miała ona najwspanialszą rutynę rozruchu konsoli wszech czasów. Niczym stopione złoto ściekające w bladym świetle księżyca do marmurowej niecki.

Na cześć poległego bohatera firmy Sega, stworzyliśmy listę najlepszych gier na Dreamcasta, dla tych, którzy chcieliby się po niego wybrać, lub dla tych, którzy kiedyś go kupili i chcieliby odbyć tragiczną podróż w dół uliczki pamięci.

G/O Media może otrzymać prowizję

Reklama

Ta nieoceniona lista została stworzona w oparciu o kilka podstawowych względów. Po pierwsze, i najbardziej oczywiste, większość z nich to gry, które po prostu uważamy za najlepsze gry na Dreamcasta, te, które są naszymi osobistymi faworytami. Ale są tu również gry, które po dwóch dekadach czasu i przestrzeni do rozważenia, naszym zdaniem zdefiniowały doświadczenie Dreamcasta.

JET SET RADIO

Wiem, że powiedziałem, że ta lista jest bez rankingu, ale skłamałem. Jet Set Radio było najlepszą grą na Dreamcasta. Wiem, że miała swoje wady dotyczące trudności i limitów czasowych (niektóre z nich zostały usunięte w późniejszej wersji na Xboxa), ale kolory, muzyka, styl… to destylacja tysiąclecia, doskonały wzorzec wszystkiego, co piękne i dobre w Sega Dreamcast. Jeśli mógłbyś posiadać tylko jedną grę na ten system, to powinna/chciałaby to być właśnie ta.

Reklama

NFL 2K1

Niestety nikt wtedy o tym nie wiedział, ale NFL2K było jedną z najważniejszych sportowych gier wideo, jakie kiedykolwiek powstały. Kiedy Dreamcast pojawił się na rynku, EA Sports zdecydowało, że nie chce wydawać gier na ten system, co oznaczało brak Maddena. Nie ma problemu, Sega pomyślał, więc poszedł i kupił dewelopera Visual Concepts, który nie tylko poszedł na poważnie wyzwanie Madden w przestrzeni piłki nożnej przez początku lat 00, ale teraz zabija EA w koszykówce z ich serii NBA2K. 2K1 była ich drugą grą piłkarską na konsolę i była nie tylko lepszą grą sportową niż pierwsza, ale posiadała również multiplayer online, coś, co przez lata nie przyciągnęło uwagi konkurencyjnych platform.

Reklama

IKARUGA

Pierwotnie gra zręcznościowa, pierwszy domowy port Ikarugi pojawił się na Dreamcast, gdzie została wydana tylko w Japonii. Nie przeszkodziło to jednak graczom z Zachodu w jej masowym imporcie, a to, co znaleźli, to jeden z najmądrzejszych i najładniejszych shmupów, jakie kiedykolwiek powstały. Mechanika przerzucania kolorów w sercu gry jest tak prostym pomysłem, ale nawet dwie dekady później jest wciąż tak doskonała.

Reklama

SHENMUE

Drogi i ukochany projekt, wyprzedzający swoje czasy, który zbankrutował komercyjnie, pozostawiając po sobie płonący wrak (i piękne dziedzictwo)? Moglibyśmy mówić o samym Dreamcastcie, albo po prostu o Shenmue.

Reklama

Ciężki nacisk na fabułę i rewolucyjny (choć również frustrująco podstawowy) sposób jej implementacji w grze wideo przyniosły jej mnóstwo pochwał w momencie premiery, ale również mnóstwo obojętności ze strony rynku, który po prostu nie był gotowy (lub, bądźmy szczerzy, po prostu nie dbał) na jej dziwactwa.

POWER STONE 2

Nigdy nie było i nie ma innej serii gier walki jak Power Stone. Tam, gdzie większość innych bijatyk dobrze czuje się w abstrakcyjnych przestrzeniach, gry Power Stone próbowały odtworzyć odpowiednią przestrzeń 3D dla swoich aren, włączając w to różne wysokości i zniszczalne obiekty. Obie gry były świetne, ale Power Stone 2 była lepszą grą. Ponadto, ten stary projekt postaci Capcomu jest po prostu do umarcia.

Reklama

REZ

Podobnie jak Jet Set, Space Channel i wiele innych gier na Dreamcasta, Rez jest grą, w którą prawdopodobnie już gdzieś grałeś, ale ważne jest to, że została pierwotnie stworzona z myślą o konsoli Sega. Była i pozostaje niemal doskonałym doświadczeniem synestetycznym, zwłaszcza jeśli gra się w nią z peryferyjnym wibratorkiem.

Reklama

SPACE CHANNEL 5

Jeśli Jet Set Radio było najbardziej millenialną grą wideo, Space Channel 5 może być bardzo blisko drugiego miejsca. Samo jej istnienie jest dowodem na to, jak dziwna i odważna może być biblioteka Dreamcasta, gdzie firma może wziąć teledysk Janet/Michael Jackson i zamienić go w grę rytmiczną, a następnie oczekiwać, że więcej niż trzy osoby ją kupią.

Reklama

SEAMAN

Seaman, kawałek oprogramowania, który polegał na mówieniu do mikrofonu do ryby z ludzką twarzą (Yoota Saito, twórcy gry), nie zestarzał się szczególnie dobrze. Ale wystarczy wyobrazić sobie proces związany z przejściem od „high as fuck” do „boardroom pitch” do „actual game development” do „sure ok get Leonard Nimoy to do the voice”, i docenić każdy jego krok.

Reklama

SONIC ADVENTURE

Powszechne i uporczywe jest przekonanie, że gry 3D Sonic są do bani, ale wkupienie się w tę teorię wymaga zignorowania Sonic Adventure, najlepiej sprzedającej się gry na Dreamcasta wszech czasów. Wyglądała niesamowicie, i choć faktycznie sterowanie Soniciem nie było tak eleganckie jak w 2D – z czym późniejsze gry 3D Sonic nadal będą się zmagać – dla 2001 roku było to nie lada osiągnięcie. Mogła być nawet zabójczą aplikacją, której Dreamcast tak bardzo potrzebował, gdyby… konsola nie została uśmiercona zaledwie kilka miesięcy po wydaniu Sonic Adventure.

Reklama

SKIES OF ARCADIA

Nie ma nic bardziej Sega niż Blue Skies, i nie ma gry z bardziej niebieskim niebem niż ta dosłownie osadzona wśród niebieskiego nieba Sega. Masywny JRPG z niesamowitym (jak na tamte czasy) trójwymiarowym światem, nie trudno sobie wyobrazić, że pojawia się na jakiejkolwiek innej konsoli i sprzedaje miliony.

Reklama

SOULCALIBUR

Ta seria, wciąż działająca w 2019 roku, nie potrzebuje wprowadzenia, więc nie muszę go tutaj dawać. Zamiast tego powiem tylko, że oryginalna wersja Soulcalibur z Dreamcasta jest nadal bardzo dobra, i że piszę o grach wideo profesjonalnie już od 13 lat i wciąż wpisuję ją, za każdym razem, jako Soul Calibur.

Reklama

SAMBA DE AMIGO

Samba de Amigo poślubiła rytmiczną akcję z bonkerskim zestawem plastikowych marakasów. Sposób, w jaki działały i jak były ustawione, był tak dobry, jak to tylko możliwe:

W wersji na Dreamcasta, każda maraka ma sznurek, który jest podłączony do pręta, który leży przed stopami gracza. Pręt ma nieco ponad dwie stopy długości i posiada czujnik na każdym końcu, a każda maraka ma ultradźwiękowy nadajnik zamontowany na swoim sznurku; pozwala to systemowi na triangulację pozycji każdej maraki. Część z grzechotką może być odkręcona od góry każdej maraki dla cichszej zabawy. W zestawie znajduje się plastikowa mata z dwoma brązowymi śladami stóp, która pomaga graczom prawidłowo ustawić się w stosunku do paska czujnika.marvel vs capcom 2

Reklama

MARVEL VS CAPCOM 2

Nie wiem nawet, czy to jest wersja na Dreamcasta, może to wersja arcade, ale tak czy siak, nie można mówić o MvC2 nie mówiąc jednocześnie Fuck The Knicks.

Dreamcast był domem dla wielu świetnych gier walki, tak wielu, że trzy z nich trafiły na tę listę. W przeciwieństwie do dwóch pozostałych, które patrzyły w przyszłość i widziały trzy wymiary, ta jest dla purystów 2D, jako że MvC2 miało roster na wieki, jak również jedne z najlepszych pixel artów, jakie kiedykolwiek uświetniły grę walki.

Reklama

CRAZY TAXI

Kolejny przykład wykorzystania przez Segę jej sukcesu na rynku coin-op, Crazy Taxi pojawiło się na Dreamcast w 2000 roku, rok po debiucie na konsoli arcade. Jej podstawowy projekt – wyścigi po mieście, podczas gdy gigantyczna strzałka podpowiadała, dokąd jechać – był tak dobry, że Sega opatentowała go, a później wytoczyła EA i Fox proces o Simpsons Road Rage z jego powodu.

Reklama

The Bests to wybory Kotaku na najlepsze rzeczy w Internecie (lub poza nim).

Reklama

Luke Plunkett jest starszym redaktorem mieszkającym w Canberze, w Australii. Napisał książkę o cosplayu, zaprojektował grę o samolotach, a także prowadzi cosplay.kotaku.com.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *