Breaking news, guys: Okazuje się, że możesz biegać, nie będąc, no wiesz, biegaczem. Wielkie, jeśli prawdziwe. Pójście na okazjonalny bieg (tylko w ostateczności, przysięgam), żeby zachować jakikolwiek pozór formy, nie oznacza automatycznie, że musisz zacząć dbać o takie rzeczy jak odpowiednia forma i ten dokuczliwy ból w lewym kolanie, którego unikałeś przez ostatnie kilka lat. Wyjście z mieszkania i bezpieczny, społecznie odizolowany spacer ulicą (nazwijmy go speed-walk!) nie sprawi, że staniesz się jak ten twój przyjaciel, który biega na poważnie od lat i naprawdę ma ci za złe, że wciskałeś mu kit, że jest „w dosłownie najlepszej formie w moim życiu, brachu”, a teraz wszyscy wokół niego nagle nie mają innego wyboru, jak tylko wskoczyć na bandwagon i przejść na jego sposób myślenia.
Sztuka, aby odciągnąć ten wysoce żenujący about-face z aplomb? Wyglądaj jak należy. Odpowiedni sprzęt to połowa sukcesu, a to oznacza znalezienie idealnej pary spodenek do biegania, które sprawią, że będziesz wyglądać jak profesjonalista. Spodenki do biegania sprawiają, że bieganie staje się bardziej znośne, ponieważ przewidują każdą Twoją skargę i odpowiadają na nią – mówię tu o perforacji, specjalnych tkaninach, strategicznie rozmieszczonych kieszeniach i wielu innych rzeczach – pozostawiając Ci (niestety!) bardzo niewiele wymówek, aby nie ruszyć tyłka z domu.
Pobierz parę odpowiednich szortów, aby wyglądać jak prawdziwy biegacz przez całe życie, nawet jeśli jedyny maraton, jaki kiedykolwiek przebiegłeś, obejmował wszystkie siedem filmów Fast & Furious i jedną szczególnie smutną sobotnią noc. (Bądźmy szczerzy, G: Nie ma w tobie nic z Szybkich i Wściekłych. Gdyby robili film o twoim życiu, byłby to raczej The Slow & the Somewhat-Aggravated). Do zobaczenia na ulicach.