Ludzie w Kalifornii nie muszą już wybierać pomiędzy pochówkiem a kremacją, kiedy umierają. W dniu 15 października Gov. Jerry Brown podpisał ustawę, która pozwoli na nową opcję zwaną „kremacją wodną.”
Kremacja wodna, lub „hydroliza alkaliczna”, jest bardziej przyjazną dla środowiska opcją postępowania ze szczątkami zmarłych. Ponieważ nic nie jest spalane podczas procedury, nie są wytwarzane żadne toksyczne gazy ani zanieczyszczenia powietrza, według Kliniki Mayo, która stosuje tę procedurę w swoim oddziale anatomii w Rochester, Minnesota.
Aby „skremować wodą” zwłoki, ciało umieszcza się w stalowej komorze pod ciśnieniem, wypełnionej roztworem alkalicznym, który składa się w 95 procentach z wody i 5 procent wodorotlenku potasu, według Funeral Consumers Alliance of Minnesota. Komora jest następnie podgrzewana do temperatury około 350 stopni Fahrenheita (177 stopni Celsjusza), znacznie niższej niż 1600 do 1800 stopni F (871 do 982 stopni C) potrzebnych do skremowania ciała w ogniu, jak podaje Funeral Consumers Alliance.
Chociaż proces ten może wydawać się groteskowy, jest on podobny do naturalnych procesów zachodzących w ciele po śmierci, jak podaje Mayo Clinic. Kremacja wodna przekształca tkanki i komórki ciała w wodny roztwór molekuł – innymi słowy, rozpuszcza ciało, pozostawiając za sobą jedynie kości. Połączenie roztworu alkalicznego, ciśnienia i ciepła przyspiesza to, co może trwać ponad dwie dekady, aby nastąpić w sposób naturalny po pochowaniu ciała, jak twierdzi Funeral Consumers Alliance.
Po rozpuszczeniu ciała, pozostałe kości są miażdżone na popiół i zwracane rodzinie, podobnie jak szczątki po kremacji, według San Francisco Chronicle. Matt Baskerville, przedsiębiorca pogrzebowy z Illinois, powiedział San Francisco Chronicle, że konsystencja tych prochów jest podobna do cukru pudru w kolorze kości słoniowej, w przeciwieństwie do gęstej i gruboziarnistej tekstury prochów odzyskanych po kremacji płomieniowej.
Kalifornijska ustawa wejdzie w życie w 2020 roku. Obecnie 14 innych stanów zalegalizowało kremację wodną, zgodnie z New York Post.
Originally published on Live Science.
Ostatnie wiadomości