Na Awesome Con, Wil Wheaton dał jasno do zrozumienia, że podczas gdy chciałby być ponownie zaangażowany w Star Treka, nie będzie to Wesley Crusher.
Można śmiało powiedzieć, że w całej historii Star Treka, żadna postać nie zebrała tyle żalu i ogólnego gówna od fanów co Wesley Crusher.
Powody dlaczego są różne, niektóre uzasadnione, niektóre nie, ale nie ma co się spierać, że postać ta była polaryzująca do ekstremum. Wcielony przez Wila Wheatona, Crusher był stałym bywalcem w pierwszych czterech sezonach Star Trek: Następne Pokolenie, a potem pojawiał się tylko okresowo, aż do zakończenia serii.
Przyznam, że osobiście nie byłem fanem tej postaci przez pierwsze kilka sezonów. Jednak gdy Crusher oficjalnie została chorążym i otrzymała odpowiedni mundur Gwiezdnej Floty, stała się znacznie bardziej znośna, a nawet stała się przyjemną częścią serialu.
Oczywiście, nic z tego nie powstrzymało „Shut up Wesley!” od stania się ikoniczną częścią Star Trek lore lub Wheatona od konieczności radzenia sobie z upadkiem z powodu wstrętu, jaki większość fanów ma do tej postaci.
Jednakże Wesley Crusher ma kilku fanów, co zostało udowodnione w miniony weekend na Awesome Con w Waszyngtonie. Jak donosi Trek Movie, Wheaton wziął udział w panelu Next Generation i Q&A z kolegami z Treka: Jonathanem Frakesem, Brentem Spinerem, Gatesem McFaddenem i Mariną Sirtis.
To właśnie podczas Q&A jeden z fanów zapytał, czy Wheaton byłby zainteresowany odtworzeniem roli Wesleya Crushera w serialu na CBS All Access, gdzie Crusher byłby kapitanem. Podczas gdy Wheaton wydawał się pochlebiony, najwyraźniej odszedł od tej postaci.
Jestem bardzo wdzięczny za to, dlaczego zadajesz to pytanie i że Wesley był dla ciebie tak ważny…Ale myślę, że czas na zgłębianie tej postaci nadszedł i minął.
Oto powiedziawszy, Wheaton powiedział, że jeśli pojawi się coś innego we wszechświecie Treka, będzie bardziej niż szczęśliwy mogąc podpisać kontrakt.
Wciąż kocham Star Treka tak bardzo, że jeśli mieliby się do mnie zwrócić o coś innego, byłbym absolutnie zainteresowany zbadaniem tego.
Wygląda na to, że fandom Treka widział ostatni raz Wesleya Crushera. Czy to coś złego? Prawdopodobnie nie. Ale z narracyjnego punktu widzenia zawsze wydawało się, że jest więcej historii do opowiedzenia o tej postaci. Z odpowiednimi scenarzystami i reżyserami, serial o Wesleyu Crusherze mógłby być całkiem niezły. A przynajmniej lepsza niż finał serii Star Trek: Enterprise.