Dla właścicieli psów i kotów dotkniętych rakiem, jedną z głównych przyczyn śmierci wśród zwierząt towarzyszących w wieku powyżej 6 lat, kosztowne leczenie tylko zwiększa trudności emocjonalne.
Według dr Davida Vaila, onkologa weterynaryjnego, który jest również profesorem na Uniwersytecie Wisconsin, wstępna diagnoza raka może kosztować od 1000 do 2000 dolarów. Standardowy kurs chemioterapii kosztuje od $3,000 do $5,000, a radioterapia stosowana w przypadku guzów mózgu i nosa kosztuje od $6,000 do $10,000. Koszty różnią się w zależności od regionu i rodzaju nowotworu, wśród innych czynników.
Tak jak w przypadku ludzi, lekarze weterynarii są w stanie wyleczyć niektóre rodzaje nowotworów, takie jak mięsak tkanek miękkich u psów, kosztem około 9 000 dolarów za operację i dalsze leczenie radioterapią, według Vail. Psy, u których zdiagnozowano chłoniaka nie mają tyle szczęścia. Właściciele mogą wydać około 5000 dolarów na leczenie, które przedłuży życie zwierzęcia o rok lub dwa, z niewielką nadzieją na wyleczenie.
„Dla niektórych naszych klientów, ten wydatek na jeden rok czasu jakości jest tego wart, a dla niektórych naszych klientów, jeden rok po prostu nie jest wystarczająco długi dla jednolicie śmiertelnej choroby,” Vail powiedział w wywiadzie.
Oczywiście, dla niektórych właścicieli zwierząt, pieniądze nie są przedmiotem. Na przykład, ponad 70 właścicieli psów dotkniętych chłoniakiem wydało od 16 000 do 25 000 dolarów na przeszczep szpiku kostnego na Uniwersytecie Stanowym Karoliny Północnej.
„Zapłacili out-of-pocket,” powiedział dr Steve Suter, onkolog weterynaryjny, który zrobił procedury i zauważył, że wskaźnik wyleczenia był około 33 procent. „Oni po prostu przyszedł z pieniędzmi. Używali swoich oszczędności, refinansowali swoje domy.”
Suter musiał zamknąć program w 2012 roku, ponieważ powiedział, że szpital potrzebuje pracowników w innych dziedzinach. Planuje otworzyć go ponownie w przyszłym roku. Tymczasem on skierował ponad 100 klientów do trzech innych amerykańskich klinik, które robią przeszczepy szpiku kostnego canine.
Spędzanie na raka jest jednym z powodów, Amerykanie mają wyłożyć 15,7 miliardów dolarów w opiece weterynaryjnej w 2015 roku, ponad dwukrotnie więcej niż 7,1 miliardów dolarów w 2001 roku, zgodnie z American Pet Products Association. Petplan, Newtown Square, Pennsylvania, firma ubezpieczeniowa dla zwierząt domowych, powiedział, że widzi rosnące roszczenia dla nowotworów zwierząt domowych.
„Ze względu na postępy w diagnostyce i świadomości weterynarza / właściciela, znajdujemy więcej chorób, aby być spowodowane przez raka, niż byliśmy wcześniej”, napisał Jules Benson, główny lekarz weterynarii Petplan, w e-mailu. „Nie tylko więcej zwierząt domowych jest leczonych na choroby związane z rakiem, ale koszty na jedno zwierzę również rosną”, dodał.
Szwedzka firma farmaceutyczna Oasmia Phamaceutical, która produkuje jeden z trzech Food & Drug Administration- zatwierdzonych leków przeciwnowotworowych dla psów, szacuje wielkość rynku na 500 milionów dolarów.
W zeszłym roku FDA warunkowo zatwierdziła Paccal VET-CA firmy Oasmia do leczenia psów z niektórymi rodzajami raka skóry i gruczołu sutkowego. Firma prowadzi obecnie badania fazy 1 leku Doxophos, terapii chłoniaka, najczęstszego rodzaju raka u psów.
„Jesteśmy w zasadzie … jednymi z pierwszych na tym rynku”, powiedział Julian Aleksov, prezes zarządu firmy Oasmia, w wywiadzie udzielonym w Szwecji. „Oprócz leku firmy Oasmia, FDA zatwierdziła również preparat Palladia do leczenia guzów komórek tucznych oraz szczepionkę Oncept do leczenia czerniaka psów. Psy są również leczone lekami opracowanymi dla ludzi. Chociaż FDA nie zatwierdziła żadnych leków przeciwnowotworowych dla kotów, są one również leczone tymi samymi rodzajami terapii.
Dokładne statystyki dotyczące raka zwierząt domowych są trudne do uzyskania, ponieważ istnieje tylko około 300 lub tak onkologów weterynaryjnych w całym kraju. Choroba jest powszechna w średnich i dużych ras, takich jak golden retriever i Great Danes. Jest nieco mniej powszechne u kotów, choć około 20 procent z nich zostanie dotkniętych w ich życiu.
Badania nad rakiem u ludzi i zwierząt są prowadzone głównie oddzielnie, ale naukowiec z Cornell dr Kristy Richards twierdzi, że obie dyscypliny mają wiele do nauczenia się od siebie nawzajem. „Ludzki „onkolog” z wykształcenia, Richards ma również powołanie w Cornell’s College of Veterinary Medicine. „Prawie tyle samo psów choruje na raka, co ludzi” – powiedziała Richards.