Nowo przybyły
Przyjechałem do Szwecji uzbrojony w Podręczny słownik angielsko-szwedzki i szwedzko-angielski Prismy oraz ośmiotygodniowy intensywny kurs szwedzkiego na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. Cztery lata później słownik, który miał już swoje lata, miał notatki gramatyczne nabazgrane na marginesach, a ja stałem się płynnym użytkownikiem języka szwedzkiego, mniej lub bardziej.
Proces nauki szwedzkiego nie był całkowicie bezbolesny. Kiedyś zapytałam fryzjerkę, czy ma czas, żeby włożyć mi we włosy „flingor”. Okazało się, że tak naprawdę chodziło mi o słowo „slingor”, oznaczające „pasemka”. Zamiast tego, poprosiłam ją o wsypanie mi płatków śniadaniowych.
Szwedzkie słówko dnia
Dużą częścią powodu, dla którego mój szwedzki mówiony stał się dobry, było to, że szybko poznałam szwedzkich przyjaciół, którzy byli chętni pomóc mi w ćwiczeniach. Jedną z naszych technik było śledzenie naszego „szwedzkiego słowa dnia” na liście przyczepionej do kuchennej szafki.
Natknęłam się na tę listę kilka miesięcy temu podczas przeglądania starych papierów. Ucieszyłam się nie tylko widząc, jak bardzo mój szwedzki posunął się do przodu od tamtego czasu, ale również dlatego, że była ona zapisem rozmów, które prowadziłam z przyjaciółmi przy stole w naszym wspólnym mieszkaniu. Lista pomogła mi nauczyć się praktycznego słownictwa, w tym portkod (kod do drzwi), osthyvel (krajalnica do sera) i benvärmare (ocieplacze na nogi).
Sprawdź swedense’s #SwedishWordOfTheDay na Instagramie.