Top-Notch Premium Economy: Flying EVA Air From Taipei to New York

Update: Niektóre oferty wymienione poniżej nie są już dostępne. Zobacz aktualne oferty tutaj.

Po locie pierwszym zmodernizowanym samolotem Delta 777 w apartamencie Delta One Suite z Detroit (DTW) do Pekinu (PEK) spędziłem dwa dni w stolicy Chin, zanim udałem się do Nowego Jorku. Było wiele opcji do wyboru, aby dostać się do domu, w tym lot non stop Air China z PEK na lotnisko Kennedy’ego (JFK) i lot non stop China Eastern z Szanghaju (PVG) do JFK. Wyróżniała się jednak jedna opcja – bilet klasy premium-economy na lot tajwańskiego przewoźnika należącego do Star Alliance, EVA Air. Redaktor naczelny TPG Alberto Riva miał fantastyczny lot w klasie biznes EVA z Seattle (SEA) do Taipei (TPE), a przewoźnik ten cieszy się doskonałą reputacją, więc skorzystałem z okazji, aby spróbować go samemu.

Początek lotu miał miejsce w Pekinie, skąd leciałem dokładnie tym samym samolotem do TPE, a następnie dalej do JFK (niektóre z dziennych zdjęć w tej recenzji pochodzą z lotu PEK-TPE, który był znacznie mniej wypełniony), ale ta recenzja skupi się na odcinku TPE-JFK, który jest jednym z najdłuższych lotów oferowanych przez EVA. Podczas prawie 14-godzinnego lotu nie miałem do dyspozycji fotela typu lie-flat, ale uznałem, że i tak będzie mi o wiele wygodniej niż na zwykłym fotelu w autokarze. I miałem rację – jak się przekonałem, produkt EVA premium-economy to znaczący krok naprzód w stosunku do ekonomicznego i jest bardzo wygodny nawet podczas bardzo długich lotów.

Księgowanie

EVA jest członkiem Star Alliance, co oznacza, że moim pierwszym odruchem było sprawdzenie strony United.com pod kątem dostępności biletów-nagród, ale szybko przypomniałem sobie, że United nie zezwala na rezerwacje partnerskie premium-economy za pomocą mil. Następnie sprawdziłem stronę Aeroplan, ale tam również nie miałem szczęścia. Uciekłem się więc do znalezienia biletu za gotówkę, który niestety nie był tani. Bilet w jedną stronę kosztował $1,802, którym obciążyliśmy kartę Platinum Card® od American Express, aby za ten zakup otrzymać 5x punkty Membership Rewards. W sumie zarobiliśmy 9,010 punktów MR, które są warte około $171, zgodnie z najnowszymi wycenami TPG.

Ponadto, ponieważ był to bilet płatny, byłem w stanie zarobić mile za moją podróż. EVA jest przewoźnikiem należącym do Star Alliance, więc zdecydowałem się zaliczyć moją podróż do programu MileagePlus firmy United. Jako członek MileagePlus bez statusu elitarnego, zdobyłem łącznie 8 879 mil podlegających wykupowi i Premier-Qualifying miles (PQMs), ponieważ mój bilet w klasie K kwalifikował się do zdobycia 100% przelecianej odległości dla obu kategorii.

Rejestracja i lotnisko

Moja podróż rozpoczęła się na lotnisku Capital Airport w Pekinie (PEK), gdzie odprawiłem się za pośrednictwem dedykowanej linii EVA Premium Economy. Odprawa przebiegła bezproblemowo i już po kilku minutach byłem w drodze do punktu kontroli bezpieczeństwa. Ale to właśnie tutaj sprawy naprawdę zwolniły. Po odprawie musiałem przejść spory kawałek drogi do tramwaju, który miał mnie zawieźć do hali, gdzie znajdowała się moja bramka. Tramwaj wysadził mnie w hali, gdzie dołączyłem do bardzo długiej, nie chińskiej kolejki do odprawy paszportowej.

Proces był niewiarygodnie niezorganizowany. Pracownicy lotniska szczekali na pasażerów w bardzo długich kolejkach. W końcu udało mi się dotrzeć do przodu i wysłałem moje torby przez maszynę rentgenowską. Niestety jednak, kontrola nie zakończyła się na tym. Moja torba została oznaczona do dodatkowej kontroli i w zasadzie musiałem rozpakować całą torbę, a następnie ponownie ją spakować po tym, jak okazało się, że nie wnoszę nic niebezpiecznego na pokład samolotu.

Do czasu, gdy przeszedłem przez wszystkie kontrole, był to w zasadzie czas, aby wejść na pokład mojego pierwszego lotu z Pekinu do Tajpej. Natychmiast udałem się do bramki. W bardzo mile widzianej zmianie od normy, boarding był uporządkowany i szybki, a wkrótce byliśmy w powietrzu, w drodze do Tajwanu. Jak już wcześniej wspomniałem, skupiam się na segmencie długodystansowym pomiędzy Tajpej a Nowym Jorkiem, ale ten szybki lot był wspaniałym doświadczeniem i sprawił, że byłem podekscytowany 14-godzinną podróżą z tą linią lotniczą.

Wszystkie loty EVA Air odbywają się z Terminalu 2 na lotnisku Taoyuan International Airport (TPE), a przesiadka tam była bardzo prosta. Zdecydowałem się zrezygnować z trzech opcji Priority Pass w T2 i zamiast tego zwiedziłem terminal. Chciałem się przejść i rozprostować nogi tak bardzo, jak to możliwe przed wejściem na pokład bardzo długiego lotu w mojej najbliższej przyszłości. Dodatkowo, podczas lotu z PEK otrzymałem pełny posiłek, więc nie chciałem jeść więcej w saloniku przed ponownym jedzeniem na pokładzie samolotu.

Sam terminal nie sprawił, że zatęskniłem za salonikiem – czułem się bardziej jak w wysokiej klasy centrum handlowym niż w terminalu lotniska. A sam obszar bramek w TPE okazał się całkiem przyzwoitym miejscem na relaks przed lotem. Nie była to typowa strefa bramek, ale raczej przestrzeń z jasnymi kolorami i ciekawymi wyświetlaczami do oglądania i czytania dla zabicia czasu.

Potem zszedłem poziom niżej do bardziej tradycyjnej (czytaj: szarej) strefy bramek, aby zapewnić sobie pierwsze miejsce w kolejce premium economy.

Tak jak w Pekinie, wejście na pokład w Tajpej było uporządkowanym, a nawet relaksującym procesem. W mgnieniu oka znalazłem się na pokładzie naszego Boeinga 777-300ER (sfotografowanego przy bramce w Pekinie) o rejestracji B-16720, który zaczął latać dla EVA w czerwcu 2014 roku.

Kabina i miejsca siedzące

Kabina premium-economy w tej wersji 777-ki EVA jest ustawiona z siedmioma rzędami siedzeń w konfiguracji 2-4-2, co tworzy kilku oczywistych zwycięzców i przegranych w kwestii przydziału miejsc.

Oczywiście, środkowa część nie jest idealna, więc jeśli możesz, wybierz miejsce po obu stronach samolotu, gdzie są tylko dwa fotele.

Mogłem zająć miejsce przy oknie, co było zarówno dobre, jak i złe. Dobrze, bo uwielbiam miejsca przy oknie, ponieważ lubię kontrolować zasłonę okienną i opierać głowę o ścianę samolotu. Źle, bo musiałbym czołgać się nad moim sąsiadem, gdybym chciał się rozciągnąć lub skorzystać z łazienki. Co robiłem. Bardzo często. Na szczęście mój sąsiad był małym dzieckiem, więc mogłem łatwo wyjść z samolotu bez konieczności wysiadania z niego.

Każdy z 56 foteli ma 19,5 cala szerokości i oferuje 38 cali rozstawu. Jak to zwykle bywa w przypadku foteli klasy ekonomicznej premium, nie było zbyt wiele miejsca do przechowywania, o którym można by mówić, poza kieszenią na oparciu fotela. Znajdowały się w niej wszystkie typowe materiały informacyjne, a także para słuchawek i kapcie. Była na tyle rozciągliwa, że mogłem w niej przechowywać portfel, telefon, paszport i słuchawki AirPods podczas snu.

W każdym fotelu było też dużo prądu, co bardzo sobie cenię. Nie ma to jak strach przed 14-godzinnym lotem z mniej niż 20% baterii. Tutaj jednak nie ma takiego strachu!

Kolejną miłą cechą foteli był podnóżek – z jakiegoś powodu posiadanie tego małego oparcia dla stóp sprawia, że spanie staje się o wiele łatwiejsze i wygodniejsze.

Odchylenie było wystarczająco duże i pozwoliło mi na kilka godzin solidnego snu. Podobało mi się również to, że siedzenia były pokryte tkaniną, a nie skórą – zdecydowanie nie lubię trzymać się skórzanego siedzenia przez 14 godzin.

Wyposażenie i rozrywka podczas lotu

Na każdym siedzeniu znajdowała się lepsza niż przeciętna poduszka, koc, butelka wody, słuchawki i para kapci.

Prawdopodobnie jestem bardziej podekscytowany niż powinienem, gdy widzę, że dostaję parę kapci podczas lotu – uwielbiam nie musieć zakładać butów za każdym razem, gdy wstaję.

Ekran IFE wydawał się mały, ale bardzo dobrze reagował na dotyk.

Można nim również sterować za pomocą pilota umieszczonego w podłokietniku każdego fotela.

System IFE był łatwy w obsłudze – wygląd był świeży i nowoczesny, a obsługa bardzo intuicyjna. Skończyłem jeden film i zacząłem kolejny, zanim poddałem się senności.

EVA oferowała Wi-Fi na tym locie, a ja trochę głupio kupiłem 24-godzinny karnet za 22$. Działał on bardzo dobrze przez krótki czas, w którym z niego korzystałem.

Żywność i napoje

Kilka minut po starcie stewardesy przeszły przez kabinę, aby rozdać menu. W menu posiłek był podzielony na pięć „dań”, ale wszystkie były podawane na raz. Na przystawkę była tylko jedna opcja: galaretka z owoców morza z sałatką owocową i warzywną. Całe danie wyglądało nieapetycznie, więc pominęłam tę część.

Poza galaretowatą przystawką, reszta posiłku była fantastyczna. Sałatka była świeża i faktycznie przyzwoitej wielkości.

Do dania głównego były dwie opcje:

  • Smażona w woku ryba w sosie z czarnego pieprzu podawana z ryżem na parze
  • Pieczony kurczak z brązowym sosem ziołowym i tłuczonymi ziemniakami

Mieli mnie przy tłuczonych ziemniakach. Wybrałem danie z kurczaka i było ono przepyszne – bez wątpienia był to najlepszy kurczak, jakiego jadłem w samolocie. Był delikatny, a sos nadał mu dużo smaku. I te tłuczone ziemniaki! Nawet zdrowe warzywa smakowały wyśmienicie.

Do posiłku podano owoce i lody – byłam dość pełna po posiłku, więc pominęłam lody.

Bardzo zaintrygowała mnie opcja „leisure delight”, która była wymieniona w menu – rogalik z wołowiną i serem(?) – ale zasnęłam.!) – ale zasnąłem prawie natychmiast po pierwszym posiłku i obudziłem się dopiero, gdy nadszedł czas na kolejny posiłek.

Ten posiłek, określany jako „refresher”, był serwowany około 90 minut przed lądowaniem na JFK, a także w całości na raz. Opcja chińska zawierała następujące pozycje:

  • Marynowane wodne pędy bambusa z ziarnami soi
  • Naleśnik jajeczny z suszoną rzepą
  • Smaczna owsianka z rozdrobnionym kurczakiem i dynią
  • Sezonowe owoce

Do tego posiłku była również opcja zachodnia, która zawierała:

  • Pieczonego indyka z serem ricotta
  • Makaron penne z wieprzowiną i sosem śmietanowo-grzybowym
  • Sezonowe owoce
  • Galaretkę brzoskwiniową

Wybrałam zachodni posiłek i znów byłam pod wielkim wrażeniem. Posiłek nie wyglądał co prawda najlepiej, ale moim zdaniem smakował świetnie i wydawał się tak samo świeży jak pierwszy posiłek.

Overall Impression

Mój pierwszy lot liniami EVA Air był spektakularnym sukcesem. Muszę przyznać, że byłem bardzo rozpieszczony i przyzwyczaiłem się do latania w kabinach premium z fotelami typu lie-flat, więc na początku byłem trochę zaniepokojony, że nie będę mógł położyć się na płasko podczas 14-godzinnego lotu. Jednak produkt EVA w klasie ekonomicznej premium bardzo dobrze wypełnił lukę między klasą ekonomiczną a biznesową. Przede wszystkim sam fotel był wygodny i bez problemu mogłem w nim spać przez kilka godzin.

Jako dodatkowy bonus, linia lotnicza przybiła ją pod względem jedzenia (z wyjątkiem tej dziwnej przystawki) i obsługi. Personel pokładowy był bardzo uprzejmy i pomocny, ale nie przeszkadzał niepotrzebnie. I’d certainly fly this again, though next time I hope I can book farer in advance and score a cheaper ticket.

Editorial Disclaimer: Opinions expressed here are the author’s alone, not those of any bank, credit card issuer, airlines or hotel chain, and have not been reviewed, approved or otherwise endorsed by any of these entities.

Disclaimer: The responses below are not provided or commissioned by the bank advertiser. Odpowiedzi nie zostały przejrzane, zatwierdzone lub w inny sposób poparte przez reklamodawcę bankowego. Nie jest obowiązkiem banku reklamodawcy zapewnienie, że wszystkie posty i/lub pytania są odpowiedziane.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *